Pamiętacie jeszcze, że Tesla zajmuje się wykonywaniem wyjątkowych dachów słonecznych? Teraz firma ogłosiła jego nową, trzecią wersję, w której poczyniła oczywiście masę zmian.
O „wyjątkowości” rozwiązania solarnego Tesli wspominam nie bez powodu, bo Elon Musk postawił nie na zwyczajne panele słoneczne, a dachówki, które jednoznacznie pozbawiają przymusu stawiania wielkich płaskich powierzchni na zamontowanych dachach. Ma to swoje plusy, bo np. stworzenie nowego dachu z dachówkami słonecznymi Tesli w 80% ma być tańsze od zrobienia go „zwyczajnymi metodami” i późniejszej instalacji paneli.
Tesla twierdzi, że w tej wersji dachówek zwiększyła gęstość mocy, zmniejszyła o połowę elementy zastosowane w płytkach i znacznie obniżyła koszty w porównaniu do drugiej generacji płytki. Jednym z największych atutów tego produktu ma być z kolei potrzebny czas i łatwość instalacji. Firma będzie początkowo instalować je samodzielnie, ale zacznie wykorzystywać zewnętrznych wykonawców do montażu dachów. Celem jest zainstalowanie tych dachów w ciągu ośmiu godzin.
Po stronie wydajności jest nieco zawile, bo Tesla celuje zwłaszcza w dobry wygląd, a nie największą efektywność dachówek. Jeszcze. Obecnie te są już dostępne do zamawiania na terenie USA z czasem realizacji „do kilku tygodni” wyłącznie w kolorze czarnym. Wszystkie instalacje będą z kolei objęte 25-letnią gwarancją.
