Gdyby ktoś się zastanawiał, jak NVIDIA wniesie walkę w segmencie technologii skalowania rozdzielczości właśnie może przestać. Firma zaprezentowała bowiem technologię DSR, czyli „podrasowanego DSR”.
Rozwinięcie nazw DLDSR i DLSS mówi wszystko – w obu technologiach pierwsze skrzypce gra SI… ale w takim razie po co powstał DLDSR?
DLDSR, to skrót od Deep Learning Dynamic Super Resolution, podczas gdy rozwinięcie DLSS sprowadza się do Deep Learning Super Sampling. W obu podejściach technologia wykorzystuje sztuczną inteligencję, dlatego wymaga w obu przypadkach kart graficznych z serii GeForce RTX, które mogą zapewnić jej swoje rdzenie Tensor. Jednak podczas gdy DLSS skaluje z niższych rozdzielczości na wyższe, DLDSR dokonuje tego w drugą stronę, aby zwiększyć jakość.
Czytaj też: Prezes Signala rezygnuje ze stanowiska. Uznał swoją rolę za zakończoną
Czym więc różni się DLDSR od DLSS? Przede wszystkim działaniem i dostępnością, bo DLDSR będzie możliwy do aktywacji bezpośrednio z poziomu panelu sterowania NVIDIA, więc zadziała w połączeniu z każdą grą. Nie będzie jednak działać, jak DSR, czy DLSS, bo jej celem jest zwiększenie jakości obrazu poprzez down-scaling.
Wedle ogłoszenia NVIDII, DLDSR może być nawet dwukrotnie bardziej wydajny przy zachowaniu podobnej jakości. Dodatkowo przez opcjonalne dodanie do niej popularnych filtrów (ReShaderów) autorstwa Pascala Gilchera, NVIDIA zapewniła tej technologii możliwość „automatycznego zremasterowania gier” z wykorzystaniem filtrów.
