Badania nad rybimi skórami wykazały, że może ona być użyteczna do leczenia poważnych oparzeń. Właśnie weterynarze wykorzystali nowe podejście do wyleczenia Rottweilera, który był na skraju śmierci.
Piesek został poważnie ranny w pożarze domu. Miał on oparzenia drugiego i trzeciego stopnia, które zajmowały 10% jego ciała. Niestety, miały one miejsce także na tchawicy i płucach co oznaczało poważne problemy z oddychaniem.
Czytaj też: Jak ewoluowaliśmy w celu jedzenia sfermentowanej żywności?
Weterynarze musieli więc zastosować nowatorską technikę w celu uratowania życia. Wykorzystali oni do tego skórę dorsza, która ma właściwości przeciwzapalne, antybiotykowe oraz wysokie stężenie kwasów tłuszczowych omega-3. Co więcej, można było ją zastosować bez konieczności wywoływania dodatkowego stresu u zwierzęcia.
Po dwóch tygodniach rany ustąpiły i weterynarze stwierdzili, że dobrze się one goją. Zwierzę prowadzi też aktywny styl życia, chociaż dale ma problemy z oddychaniem, które będą musiały być monitorowane. Badanie z pewnością stanie się inspiracją do leczenia w podobny sposób innych zwierząt.
Czytaj też: FDA zaakceptowała najdroższy lek w historii
Źródło: Newatlas
