Odporność stadną na COVID-19 można osiągnąć dzięki kombinacji szczepień oraz przechorowania zakażenia koronawirusem. Służby medyczne stawiają przede wszystkim na tę pierwszą opcję.
Amerykańskie CDC zachęcają jednak do szczepień nawet tych, którzy zakażenie SARS-CoV-2 mają już za sobą. Podobną drogą zdaje się iść WHO, która za jedyną drogę osiągania odporności stadnej uznaje zaszczepienie odpowiednio dużej części społeczeństwa, od 60 do 80%.
Czytaj też: Moderna ma dobre wiadomości na temat swojej szczepionki
Czytaj też: Szczepionka Sinovac ma zaskakująco niską skuteczność
Czytaj też: Szczepionka na COVID-19 – tak, poproszę. Efekt Krystyny Jandy
Faktem jest jednak, że uznawanie ozdrowieńców za odpornych na COVID-19 znacząco ułatwiłoby ten proces. Oficjalne dane sugerują bowiem, że na terenie naszego kraju zakażenie przeszło już niemal 1,5 mln osób, choć epidemiolodzy przypuszczają, iż w rzeczywistości liczba ta jest nawet kilkukrotnie większa. Z kolei badania poświęcone odporności wykształcanej podczas infekcji wykazują, że takowa trwa co najmniej kilka miesięcy.
Ozdrowieńcy z COVID-19 są zachęcani do szczepień na koronawirusa
Tym samym można by oczekiwać uznania ozdrowieńców za odpornych, w efekcie znacząco skracając listę osób, które należy zaszczepić. Komunikat CDC sugeruje natomiast, iż – bez względu na to, czy dana osoba przeszła już zakażenie – powinna poddać się ona szczepieniu.
Czytaj też: Lek na COVID-19 może pomóc w walce z pandemią. Nastąpiło ważne odkrycie
Czytaj też: Szczepionka od Johnson Johnson jest inna niż pozostałe. Co ją wyróżnia?
Czytaj też: Witamina K a COVID-19. Naukowcy zauważyli potencjalnie kluczową zależność
A jakie jest stanowisko Ministerstwa Zdrowia w tej sprawie? Nasze służby mówią, że nie ma przeciwwskazań przed szczepieniem ozdrowieńców, choć takie osoby prawdopodobnie znajdą się na końcu listy priorytetów. Takie podejście wydaje się sensowne, a nam pozostaje liczyć, by naturalna odporność utrzymywała się jak najdłużej.
