Kiedy jakiś supersamochód ograniczony produkcyjnie, a przede wszystkim mający już wiele lat na karku, zalicza kolizję, jest smutno. Nawet bardzo i nie inaczej jest z udziałem Pagani Zonda S.
Stłuczka wyjątkowego Pagani Zonda S
Na YouTube wpadło właśnie nagranie po nocnej kolizji supersamochodu Zonda S firmy Pagani na włoskiej autostradzie, które finalnie znalazło się na lawecie pod zdecydowanie niechlujnie rozłożoną płachtą. To dzięki niej wiemy, że w grę wchodzi naprawdę wyjątkowa Zonda S, której prawy tylny bok ucierpiał.
Czytaj też: To chyba najdłuższy lot samochodu. Obejrzyjcie spektakularny wypadek podczas rajdu
Czytaj też: To dopiero kosztowny wypadek. Spotkanie Bugatti Chiron i Porsche 911
Czytaj też: Przez pandemię powołano do działania schron na wypadek wojny jądrowej
Jak podaje serwis Motor1, nie jest to jakiś tam egzemplarz Zonda S, a ten, który był na wystawie w Muzeum Pagani w Modenie w ciągu ostatnich kilku lat. Potwierdza to tablica rejestracyjna, która wskazuje na model z 2003 roku o 20. numerze wykończony w kolorze Blue Francia ze specjalnymi felgami oraz kremową kabiną.
Czytaj też: Ten wypadek z Teslą Model 3 uczy uwagi za kółkiem
Czytaj też: Wyścig w Mafia Remake – poradnik inny niż pozostałe
Czytaj też: O Polaku, który zniszczył nazistowski samolot grabiami
Ciągle na temat stanu tego supersamochodu jest więcej pytań, niż odpowiedzi, bo nie znamy tła historycznego, ale wiemy, że złomowisko nie jest najpewniej ostatecznym celem tego modelu. Firma Pagani ma solidne doświadczenie nie tylko w naprawianiu, ale także modernizacji uszkodzonych samochodów, więc pewnie i tutaj da radę.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News