Przemysł lotniczy „dorzuca” się do wpływu ludzkości na zmiany klimatu, dlatego naukowcy stale próbują znaleźć alternatywne środki, które mogłyby posłużyć w formie zamienników dla konwencjonalnych paliw.
Jedna z propozycji została opisana na łamach International Journal of Sustainable Aviation. Autorzy publikacji sugerują, że paliwo przyszłości mogłoby się opierać na tzw. utlenionym nanofluidzie.
Czytaj też: Spędzicie na niej tyle, ile na stacji paliw. Powstała nowa ładowarka pojazdów
Wykorzystanie tlenu powinno przełożyć się na oszczędniejsze spalanie w silnikach i ograniczenie zanieczyszczeń emitowanych do środowiska. Tego typu dodatki zapewniają pełne i efektywne spalanie paliwa – szczególnie, jeśli mowa o nanocząstkach tlenków metali i niemetali. Członkowie zespołu wzięli pod lupę tlenek glinu, tlenek cynku, tlenek tytanu, tlenek ceru i ditlenek krzemu.
Paliwo przyszłości ma być wydajne i niskoemisyjne
Jak się okazało, dodatki tlenowe, na przykład w postaci nanocząstek alkoholu i tlenków metali, poprawiają termiczne i fizyczne właściwości paliw. Wśród odnotowanych korzyści wymienia się na przykład podwyższoną wartość opałową paliwa, przyspieszony proces spalania i obniżenie ilości tworzącej się sadzy. Wszystko to sprawia, że wydajność silnika rośnie.
Czytaj też: Startuje usługa Starlink Aviation. Internet do 350 Mb/s w samolocie
Poza tym obecność nanocząstek prowadzi do skuteczniejszego transferu ciepła i efektywniejszej interakcji między tlenem a cząsteczkami paliwa. A przecież lepsza wydajność to masa korzyści dla całego sektora lotniczego. Samoloty mogłyby zabierać większa ładunki, przemieszczać się na większe odległości i zużywać mniej paliwa niż obecnie.