Reklama
aplikuj.pl

Piechota Morska USA zrzuca wagę w imię mobilności

Korpus Piechoty Morskiej USA przeżywa sporą przemianę, aby w potencjalnym konflikcie lepiej radzić sobie z Chinami. Pierwszy rok? Eliminacja wszystkich swoich czołgów.

Marines mają w swoim arsenale czołgi od prawie pół wieku, ale pożegnają każdego jednego z nich. Podobnie zresztą, jak większość artylerii tubowej i znaczną liczbę jednostek lotniczych. W miejsce braków wejdą z kolei artylerie rakietowe dalekiego zasięgu i pociski przeciwokrętowe, czyli broń, która ma być bardziej przydatna w kampaniach na wyspach na południowym Pacyfiku.

Korpus Piechoty Morskiej USA, według USNI News, twierdzi, że nie jest „zoptymalizowany pod kątem wymagań strategii obrony narodowej”. Serwis identyfikuje również Chiny jako „zagrożenie” dla USA i jego sojuszników w nadchodzących latach.

Większość ekspertów uważa, że ​​w przypadku konfliktu między dwoma krajami Morze Południowochińskie będzie głównym teatrem wojny. Tam z kolei jest sporo archipelagów, gdzie w ostatnich latach Chiny ustanowiły bazy wojskowe w kilku kluczowych lokalizacjach.

Czytaj też: Armia USA coraz bliżej hipersonicznej broni

Marines dokonają znacznych cięć w istniejących zdolnościach, aby sprostać nowym ewentualnościom. Artyleria rakietowa dalekiego zasięgu pozwoli im uderzyć na inne wyspy, a nawet statki Chińskiej Marynarki Wojennej. Zakup nowych pocisków Naval Strike i Maritime Strike Tomahawk umożliwi im z kolei umocnienie pozycji kontrolowanych już wysp.

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News