Chociaż rynek łodzi jest równie ekscytujący, jak studiowanie dokumentacji technicznej nowych procesorów, to jest to nadal jeden z rynków, do którego elektryczność wręcz musi zawitać, aby światu udało się obniżyć poziom emisji CO2 do atmosfery. Dlatego też powinno nas cieszyć, że firma turystyczna Maid of the Mist z USA poszła właśnie w stronę elektryfikacji.
Czytaj też: Szkielet elektrycznego samochodu eGon od Volkswagena działa… i uczy!
O ile Maid of the Mist jest dosyć znana ze swoich wycieczek w kierunku wodospadu Niagara już od kilku dekad, to teraz firma powinna zyskać darmową reklamę. Postanowiła bowiem fundować turystom zbliżenie się do huczących wód w nieco bardziej przyjaznym dla środowiska stylu bez towarzyszącego warkotu konwencjonalnych silników. Wszystko dzięki parze w pełni elektrycznych łodzi turystycznych.
Te są obecnie konstruowane w stanie Wisconsin i uznaje się je za pierwsze w pełni elektryczne statki pasażerskie zbudowane w USA. Wyróżnia je system akumulatorów litowo-jonowych, które naładują się od 80% w zaledwie 7 minut „pod napięciem”, dzięki czemu wycieczki tymi statkami nie będą należeć do rzadkości, a to dosyć ważne, bo z usług Maid of the Mist korzystają miliony rocznie.
„Maid of the Mist doskonale nadaje się na światowego lidera dzięki wdrożeniu tej zielonej technologii” – powiedział prezydent Maid of the Mist, Christopher M. Glynn. „Nowe statki będą przewozić naszych gości do bazy Niagara Falls, jednego z największych na świecie źródeł czystej energii hydroelektrycznej”.
Łodzie zostaną dostarczone w częściach do zakładu Niagara Falls jeszcze w tym miesiącu i po złożeniu (we wrześniu) mają zastąpić statek z 1990 i 1997 roku.
Czytaj też: Rzadkie nagranie pokazuje Einsteina mówiącego o muzyce i bombie atomowej
Źródło: New Atlas