Reklama
aplikuj.pl

Platforma startowa związana z Apollo 11 wraca do życia

Niedawno na terenie przylądka Canaveral znajdującego się na Florydzie rozpoczęto ostatni etap prac nad kompleksem startowym 39A. Budowany właśnie most będzie stanowił ramię dostępowe dla członków załóg, które będą wchodzić do kosmicznych kapsuł. Już w przyszłym roku ma tam nastąpić start rakiety dostarczonej przez SpaceX.

Most znajduje się ok. 60 metrów wyżej niż w przypadku poprzedniej platformy. Przy okazji jej projektanci postanowili usunąć niemal 230 ton stali wchodzącej w skład konstrukcji. Kiedy już dojdzie do startu załogowego lotu z 39A, będzie to pierwsza tego typu misja rozpoczęta na terenie Stanów Zjednoczonych od 2011 roku. Pierwszymi szczęśliwcami, którzy skorzystają z platformy startowej będą Bob Behnken oraz Doug Hurley. W kwietniu 2019 r. mają oni trafić na okołoziemską orbitę. Jeśli wszystko się powiedzie, Victor Glover i Mike Hopkins polecą później na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Kompleks 39A będzie idealnym miejscem na tego typu przedsięwzięcia, wszak to właśnie tam wystartowała chyba najsłynniejsza misja załogowa w historii – Apollo 11. Wydarzenie to stanowiło potwierdzenie dominacji USA na świecie. W latach 1981-2011 na przylądku Canaveral przeprowadzano próby związane z programem Columbia. Po siedmiu latach ciszy nadszedł czas na wielki powrót. Na skutek pogorszenia stosunków dyplomatycznych między Rosją i Stanami, Amerykanie postanowili uniezależnić się od rosyjskiej pomocy w dostarczaniu swoich astronautów w przestrzeń kosmiczną.

O wyłączność na korzystanie z kompleksu 39A trwała zacięta walka między firmami SpaceX oraz Blue Origin. Zwyciężyli ci pierwsi z Elonem Muskiem na czele, otrzymując 20-letni kontrakt. Oddanie sterów prywatnym inwestorom to pomysł na nową strategię w wykonaniu NASA. Wydaje się, że nadchodzi era komercyjnych lotów w kosmos, a tam gdzie biznes i pieniądze powinna też się pojawić jakość, która pomoże w eksploracji kosmosu.

[Źródło: popularmechanics.com; grafika: wccftech.com]