Zdrowotne skutki pandemii to jedno, lecz te ekonomiczne mogą być nawet bardziej dotkliwe. Badacze szacują bowiem, że nawet pół miliarda ludzi może popaść w ubóstwo w związku z szalejących koronawirusem – stanowiłoby to 8 procent ludności świata.
Autorzy badań twierdzą, że w obszarach Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej i Subsaharyjskiej bieda może osiągnąć podobny poziom co jeszcze trzydzieści lat temu. Christopher Hoy dodał, że kryzys gospodarczy będzie prawdopodobnie znacznie poważniejszy niż zdrowotny. Jego zdaniem COVID-19 doprowadzi do zepchnięcia dziesiątków milionów ludzi do ubóstwa, z którego niedawno udało im się wydostać.
Sprawozdania i analizy finansowe sugerują, iż liczba osób żyjących w ubóstwie wzrośnie wkrótce o 400 do 600 milionów. Takie szacunki dotyczą scenariusza, w ramach którego konsumpcja na mieszkańca w krajach rozwijających się spadnie o 20 procent. Będzie to nie lada wyzwanie dla ONZ, która planowała rozwiązać ten problem do 2030 roku.
Czytaj też: Dowództwo USA precyzyjnie przewidziało pandemię koronawirusa
W przypadku granicy ubóstwa szacowanej na poniżej 3,2 dolara dziennie, nawet 85% nowych ubogich osób mogłoby pochodzić z obszarów Azji Południowej oraz Afryki Subsaharyjskiej. Przy granicy wyznaczonej na mniej niż 5,5 dolara dziennie, ok. 40% nowych ubogich osób pochodziłoby z Azji Wschodniej oraz Pacyfiku. Przy 5-procentowym spadku dochodów na osobę liczba ludzi żyjących w ubóstwie zwiększy się o 80 milionów. Przy 20-procentowym spadku grono to może powiększyć się o nawet 580 milionów.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News