Kilka dni temu swoją premierę miał Citroen C5 X i wspominam o tym nie bez powodu, bo kiedy tylko Ford Evos zadebiutował, zobaczyłem w tym zastępstwie dla Mondeo coś znacznie bardziej przykuwającego wzrok.
Premiera Ford Evos, czyli kombioSUVa
Tak jak producenci bawią się łączeniem nadwozi, tak ja pobawię się określeniami, określając nowego Forda Evosa mianem kombioSUVa. Tego typu połączenie widzieliśmy już w przypadku wspomnianego Citroena, ale przynajmniej w moich oczach Evos czerpie z tego połączenia więcej, budując bardziej wyrazisty charakter, choć w kwestii samej elegancji, wygrywa tutaj zdecydowanie C5 X.
Czytaj też: Spójrzcie na bazowy model Ford Maverick w testach
Chociaż obecnie pewne jest, że Ford Evos będzie sprzedawany w Chinach, to są szanse na to, że zastąpi w odpowiednio przygotowanej wersji Forda Mondeo w Europie oraz model Fusion w Ameryce Północnej. W obecnie znanej nam formie przyjmuje postać dostojnego, jeżdżącego dosyć wysoko SUVa o wydłużonym dachu, którego cały charakter tchnięto w przednią sekcję i światłą LED.
Warto tutaj wyróżnić chowające się klamki drzwi, progi boczne z dodatkowym akcentem, kabinę z ultraszeroką taflą szkła niczym Hypercreen Mercedesa. Ta przyjmuje na swój pokład cyfrowy zestaw wskaźników o przekątnej 12,3 cala i 27-calowy ekranem dotykowym o rozdzielczości 4K. Wiemy, że oprogramowanie bazuje na systemie SYNC+ 2.0 z technologią AI firmy Baidu i wirtualnym osobistym asystentem.
Czytaj też: Dwie limitowane wersje Forda Rangera. Chętni na wyjątkowego pickupa?
Chociaż doczekaliśmy się wiele szczegółów na temat wnętrza, a nawet informacji o tym, że Ford Evos będzie wspierał aktualizacje OTA, to specyfikacja techniczna pozostaje tajemnicą.