GoPro oficjalnie zapowiedziało swój model Max już na początku października, ale dopiero teraz ruszyła jego oficjalna premiera, w której można go zgarnąć za bagatela 500$. Pytanie, czy to dużo, jak na „trzy kamery w jednym”.
GoPro Max został wyposażony w dwa obiektywy – po jednym z każdej strony – dlatego też może być wykorzystywany, jako typowa kamera z jednym obiektywem, kamera 360-stopni oraz coś idealnego do vlogów za sprawą dotykowego wyświetlacza. Jest wodoodporny do głębokości 5 m, wykorzystuje technologię cyfrowej stabilizacji wideo GoPro HyperSmooth i nagrywa wideo w maksymalnej rozdzielczości 1080p/30 fps.
Dodatkowo można go przełączać między czterema „soczewkami” cyfrowymi, oferującymi cztery pola widzenia: wąskie, pozbawione zniekształceń liniowych, szerokie i jeszcze szersze Max SuperView. Dobrym dodatkiem jest też solidny mikrofon, który powinien zgarniać głos w bardzo dobrym stylu, dzięki jego skierowaniu bezpośrednio przed kamerą.
W trybie 360-stopniowym do pracy zaprzęgają się dwa obiektywy, oferując nagrywanie w rozdzielczości 6K i odświeżaniu 30 klatek na sekundę.W tym trybie Max wykorzystuje sześć wbudowanych mikrofonów do nagrywania dźwięku 360 stopni.
I chociaż ekran dotykowy pozwala na bezpośrednią kontrolę, użytkownicy mogą również dostosowywać ustawienia za pośrednictwem aplikacji GoPro na iOS/Android.