Dziś w Warszawie otworzono pierwszy w Polsce sklep sieci Primark. Na zachodzie znany i kochany za bardzo szeroki asortyment ale przede wszystkim za niskie ceny. Czy w Polsce również będzie tak tanio?
Primark to irlandzka sieć odzieżowa, której sklepy odnajdziemy w wielu krajach na całym świecie. Dziś oficjalnie otwarto pierwszy sklep w Polsce, który znajduje się w Galerii Młociny w Warszawie. Otwarcie odbyło się ze sporym poślizgiem, bo mówiono już o tym w 2019 roku. Ale i tak sporo Polaków z entuzjazmem wybrało się do Primarka. W końcu wielu z nas zna ten sklep z Niemiec czy Wielkiej Brytanii, gdzie całkiem niezła jakość idzie w parze z bardzo niską ceną.
Klienci bardzo szybko zauważyli, że w ofercie znalazły się ubrania, których nie ma w aktualnych kolekcjach. W oczy rzuciły się również ceny… wyższe niż za granicą. A wiecie, do Primarka chodzi się przede wszystkim po to, by kupić coś tanio. Dlatego najzwyklejsze T-Shirty kosztują tam nawet 1 funta, zaś w Polsce? 17 zł. Do sieci trafiło również zdjęcie męskiej dżinsowej koszuli, za którą u nas zapłaci się 55 zł, zaś na stronie – 10 funtów. Przy obecnym kursie jest to 6 zł różnicy. Niby nie dużo, a jednak sprawia to, że Primark przestaje być takim atrakcyjnym i budżetowym sklepem.
Pod uwagę warto również wciąć zarobki. Gdy Anglik zarabia 1500 funtów wydanie 17 funtów na spodnie to ułamek wypłaty. Jednak w Polsce przy wypłacie 1500 zł zakup spodni za 75 zł to zupełnie inna bajka.
Primark w Galerii Młociny ma 3660 mkw i asortyment rozłożony jest na dwóch piętrach. W sklepie zatrudniono aż 250 pracowników, a oprócz odzieży damskiej, męskiej i dziecięcej znajdziemy tam obuwie, akcesoria, kosmetyki, a nawet wyposażenie wnętrz.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News