Reklama
aplikuj.pl

Przejazd po torze Pikes Peak przy zerowej widoczności jest przerażający

Przejazd po torze Pikes Peak przy zerowej widoczności jest przerażający
Przejazd po torze Pikes Peak przy zerowej widoczności jest przerażający

Do tej pory pamiętam moją pierwszą przygodę za kółkiem w towarzystwie mgły, która nagle pojawiła się w środku nocy i nawet pomimo jechania z prędkością żółwia, postanowiłem zjechać na pobocze i przeczekać tak przeszło pół godziny. Podobną sytuację w trudnych warunkach miał zapewne każdy z Was, dlatego wyobraźcie sobie, co musiał czuć kierowca, Rob Holland, jadąc po torze Pikes Peak przy praktycznie zerowej widoczności. 

Czytaj też: Ta kosiarka jest szybsza od Twojego samochodu

Tor Pikes Peak stanowi poważne wyzwanie, nawet przy idealnych warunkach pogodowych, dlatego też przejazd Robba Hollanda w swoim Audi o mocy 500 KM może robić wrażenie. Pokonał górzyste tereny w towarzystwie paskudnej mgły, a widok z kabiny tylko pokazuje to, jak momentami niewiele dzieliło go od zaliczenia wpadki. Ale czy to byłoby możliwe w przypadku tak doświadczonego kierowcy?

Nie myślcie jednak, że przejazd był jakąś jego fanaberią – to była tak naprawdę próba ustanowienia nowego rekordu z samochodem z napędem na przednie koła. Zespół wyruszył na testy w ten weekend, ale pogoda nie współpracowała – mgła pokryła większość toru, obniżając widoczność niemal do zera. Holland twierdzi, że normalnie nie brałby udziału w takich warunkach, ale trudno jest uzyskać dostęp na Pikes Peak w celach treningowych lub testowych, więc on i jego zespół nie chcieli marnować okazji na zbieranie istotnych danych o samochodzie.

Czytaj też: Obejrzyj jak przerobione Audi Quattro S1 zalicza ćwierć mili

 Źródło: Road and Track