Postanowienia porozumienia paryskiego zakładały ograniczenie wzrostu średniej temperatury na Ziemi w XXI wieku o 1,5 stopnia Celsjusza. Nowy raport Światowej Organizacji Meteorologicznej sugeruje jednak, że możemy przekroczyć tę granicę już w ciągu najbliższych czterech lat.
Pocieszający w pewnym stopniu jest fakt, iż taki wzrost miałby tymczasowy charakter, ze względu na występowanie okresowej anomalii klimatycznej. Pojawiają się jednak wątpliwości co do tego, czy ociepleniu klimatu Ziemi może zostać trwale ustabilizowane na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza. Autorzy raportu stwierdzili również, że podczas gdy emisje gazów cieplarnianych nieznacznie spadły w 2020 roku (w związku z pandemią) to nadal ich ilość jest niezadowalająca.
Stężenia trzech głównych gazów cieplarnianych – dwutlenku węgla, metanu i podtlenku azotu – wzrosły w ciągu ostatniej dekady. Obecne ich ilości w atmosferze wynoszą odpowiednio 147%, 259% i 123% w stosunku do stanu sprzed rozpoczęcia epoki przemysłowej w 1750 roku.
Czytaj też: Możemy powstrzymać zmiany klimatu, ale konieczna będzie zmiana diety
W ciągu ostatnich 27 lat poziom mórz i oceanów rósł średnio o 3,2 milimetra rocznie. Co gorsza, zjawisko to zachodzi coraz szybciej. W ciągu ostatnich pięciu lat wzrosty wyniosły średnio 4,8 mm rocznie. Podobna zależność dotyczy notowanych temperatur, które dla pięcioletniego okresu 2016-2020 były średnio o 0,24 stopnia Celsjusza wyższe niż w latach 2011-2015. Przekłada się to na poważne topnienie lodowców, które z dekady na dekadę tracą więcej lodu, napędzając dalsze ocieplenie.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
