Reklama
aplikuj.pl

Recenzja filmu Downton Abbey

Recenzja filmu Downton Abbey

Po czterech latach od zakończenia emisji serialu ponownie mamy okazję, i przyjemność, zagościć w Downton Abbey. Serial o życiu mieszkańców dworu szybko stał się hitem, który pokochały miliony. Czy podobnie stanie się z filmową kontynuacją? Czy osoba, która nigdy nie spotkała się z serią będzie mogła się w tym świecie odnaleźć? Zapraszam do lektury recenzji.

Downton Abbey czaruje nieskomplikowaną fabułą.

Akcja filmu rozgrywa się w roku 1927. Ponownie wracamy do Downton Abbey, by po roku przyjrzeć się losom Crawley’ów, na których drodze staje, tym razem, rodzina królewska. Jerzy V i jego żona Maria mają bowiem odwiedzić dwór, co oznacza, że nie tylko spędzą tam noc, ale i zjedzą posiłki. Zaraz… Czy cały film opowiada o przygotowaniach na przyjazd monarchów i o ich wizycie? Właściwie tak. Ciężko to trochę przyjąć osobom niemającym styczności z serialem, ale nawet tacy szybko odczują niesamowity klimat opowieści z Downton Abbey.

Recenzja filmu Downton Abbey

Siedząc w kinie poczułam się trochę, jakbym wracała do starych przyjaciół. Trochę czasu spędziłam oglądając serial i jak to bywa, zżyłam się z jego bohaterami. Przyjazd rodziny królewskiej wprowadza w Downton wiele zamieszania. Służba jest podekscytowana, wszyscy chcą wypaść jak najlepiej. Czyszczenie sreber, sprzątanie, wielkie zakupy… Wkrótce okazuje się jednak, że Anna, pan Molesley, pani Patmore i reszta zostają odsunięci. Nawet Carson, który na prośbę dziedziczki powraca z emerytury na służbę traktowany jest z góry. A to wszystko za sprawą służących Ich Królewskich Mości, którzy wpadają do dworu i chcą przejąć w nim dowodzenie. Jednak służba Crawley’ów nie byłaby sobą, gdyby dała się od tak odsunąć. W ruch idą tabletki nasenne, spiski i intrygi. Jednocześnie „na pokojach” również się dzieje, choć to w pomieszczeniach służby rozgrywa się cała akcja.

Czytaj też: Recenzja filmu Grzeczni chłopcy

Starzy przyjaciele powracają.

Trzeba od razu zaznaczyć, że film Michaela Englera jest, przede wszystkim, skierowany w stronę osób, którym losy Crawley’ów i ich służby nie są obce. Niewiele się tutaj poświęca na wprowadzenie kto jest kim, dlaczego pewne wydarzenia dzieją się w dany sposób. Oczywiście i bez tego da się znakomicie bawić, jednak odbiór filmu będzie niepełny, bo można przegapić wiele rzeczy. Relacje między bohaterami są zawiązane, pewne rzeczy się wydarzyły i na ekranie widzimy tylko ich konsekwencje. Nowy widz szybko wejdzie do tego świata, ale dopóki nie obejrzy serialu nie będzie znał historii Anny i Johna. Nie połapie się, dlaczego Mary w trudnej chwili idzie po Carsona, czy skąd bohaterowie mają dzieci. Trochę się z czasem wyjaśnia, przybliża się nowym widzom np. historię Toma Bransona, jednak trzeba pamiętać, że to wszystko to tylko wierzchołek góry lodowej.

Recenzja filmu Downton Abbey

Jednocześnie świat Downton jest na tyle magiczny, że nawet nieznający serialu szybko się w nim zakochają. Przepiękne stroje, dystyngowani bohaterowie i przejęta swoją pracą, lojalna służba. Przez to, że wchodzimy do tego świata „w trakcie”, nie dostajemy w twarz ekspozycjami i możemy się skupić na właściwej fabule i nowych relacjach, które powstają pomiędzy postaciami. Szybko wczujemy się w klimat lat 20. XX wieku i bez reszty zatracimy się w dworskim życiu, drobnych intrygach i ploteczkach. I nawet nie znając wcześniej ekipy z Downton to właśnie im będziemy kibicować w starciu o obsługiwanie królewskiej pary.

Downton Abbey zachwyca nie tylko scenografią, ale, przede wszystkim, obsadą.

Jaki dwór jest, każdy widzi. Do tego przepiękne stroje trzymające się realiów epoki. Scenografia i kostiumy były zawsze jedną z największych zalet serialu na równi z fabułą i dobrze skonstruowanymi bohaterami. I, oczywiście, obsadą. Nie wiem, czy wśród dobranych do serialu i filmu aktorów był ktoś, kto mi nie pasował. Począwszy od pary królewskiej po podkuchenne każdy ma charakter i bardzo dobrze wczuwa się w tego, kogo mam zobaczyć na ekranie. Zapewne to samo możecie przeczytać w innych recenzjach, ale za fantastyczny humor odpowiada przede wszystkim Maggie Smith, której cięty język i uszczypliwe wypowiedzi potrafią nie raz spowodować wybuch śmiechu. Aktorka w roli lady Violet jest fenomenalna i nie mogę sobie wyobrazić, by mógł ją ktoś zastąpić.

Recenzja filmu Downton Abbey

Film Downton Abbey, choć z nieskomplikowaną fabułą, szybko wciąga nas do arystokratycznego świata. Michael Engler wraz ze scenarzystą Julianem Fellowesem stworzyli historię nieskomplikowaną jednocześnie nie będącą prostą. Dostajemy trochę dramatów, trochę radości, miłość, a nawet wątek homoseksualny. Ten ostatni poprowadzono na początku zgrabnie, jednak w pewnym momencie można mieć wrażenie, że staje się on przydługi i ciągnięty na siłę. Dodatkowo można pod koniec odczuć znużenie, bo od pewnego momentu film się trochę ciągnie. I znowu przeszkadzać to będzie raczej nieznającym serialu widzom. Reszta to już zna i mniej odczuwa.

Warto dać się oczarować magii epoki, która już minęła.

Fanów serialu nie muszę namawiać na pójście do kina, wy sami dobrze wiecie, że to pozycja obowiązkowa. A resztę mogę co najwyżej zachęcić. Warto się wybrać, by obejrzeć. Downton Abbey to przyjemny film, który ogląda się z uśmiechem na ustach, a czasem i łzą wzruszenia. To również wspaniała zachęta dla tych, którzy z serialem styczności nie mieli. Dajmy się ponieść niezwykłości angielskich wyższych sfer i na chwilę przenieśmy się w czasie.

Recenzja filmu Downton Abbey

Tylko uprzedzam, że niezaznajomieni z rodziną Crawley’ów i ich służbą mogą być trochę zagubieni. Niestety, taka już uroda tych filmowych kontynuacji seriali.

Czytaj też: 20 lat Matrixa – seans 4DX w Cinema City

Zdjęcia i zwiastun: focusfeatures