Xiaomi oficjalnie prezentuje Redmi K30 Pro i K30 Pro Zoom. Flagowe smartfony marki nadal zachowują przystępną cenę w stosunku do oferowanych możliwości.
Bliźniacza specyfikacja smartfonów Redmi K30 Pro
Oba smartfony zostały wyposażony w ekrany AMOLED o przekątnej 6,67 cala i rozdzielczości FullHD+. W ekranie nie ma żadnych wcięć i otworów, bo przedni aparat został przeniesiony do obudowy i wysuwa się z górnej krawędzi. Podobnie jak w poprzedniku K20 Pro.
Zobacz też: Redmi Note 9S to nowa nazwa dla Redmi Note 9 Pro
Pod maską znajdziemy układ Qualcomm Snapdragon 865, a do tego 6 lub 8 GB pamięci RAM i 128 lub 256 GB pamięci RAM. Do tego mamy NFC, Wi-Fi 6 oraz modem Snapdragon X55 z obsługą sieci 5G. Nie zabrakło też chwalonych przez Xiaomi – gniazda Jack 3,5mm oraz portu podczerwieni. Smartfony są zasilane akumulatorami o pojemności 4700 mAh z obsługą szybkiego ładowania o mocy 33W.
Minimalna różnica w aparacie
Redmi K30 Pro i K30 Pro Zoom oferują główny aparat o rozdzielczości 64 Mpix (Sony IMX686) z optyczną stabilizacją obrazu, aparat ultraszerokokątny o rozdzielczości 13 Mpix i czujnik głębi ostrości o rozdzielczości 2 Mpix.
W Redmi K30 Pro znajdziemy dodatkowo aparat do zdjęć makro o rozdzielczości 5 Mpix, a w K30 Pro Zoom teleobiektyw o rozdzielczości 8 Mpix. To jedyna różnica pomiędzy tymi modelami.
Przyjazna cena. Obstawiamy nazwę w Europie
Oba smartfony na razie będą sprzedawane w Chinach pod nazwą K30 Pro i K30 Pro Zoom. Nie wiadomo jeszcze czy trafią do Europy. Jeśli tak się stanie, na pewno będą miały inną nazwę. Redmi K20 Pro był w Europie sprzedawany jako Xiaomi Mi 9T, wiec nazwa Mi 10T wydaje się adekwatna.
Zobacz też: Huawei bez usług Google. Czy da się z tego normalnie korzystać?
Redmi K30 Pro w wersji 6/128 GB został wyceniony na 2999 juanów, czyli ok 425 dolarów, 3399 juanów (ok480 dolarów) w wersji 8/128 GB i 3699 juanów (ok 520 dolarów) w wersji 8/256 GB.
Redmi K30 Pro Zoom będzie kosztować 3799 juanów (ok 535 dolarów) w wersji 6/128 GB i 3999 juanów (ok 565 dolarów) w wersji 8/256
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News