Astronauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie mają lekko, więc dlaczego by nie umilić im czasu spędzonego w kosmosie za pomocą kilku robotów? Tym razem w gościnę na ISS wpadły trzy roboty Astrobee, z czego dokładnie jeden, niejaki Bumble przeszedł właśnie testy. Wszystko po to, aby sprawdzić, czy jego podsystemy (m.in. awionika, kamery, napęd, dokowanie do zasilania i przesyłania danych) działają poprawnie. Ich wynik sprawił, że cała trójka zostanie wprowadzona na stację przed końcem tej wiosny.
Czytaj też: NASA uwierzyła w wodór kriogeniczny do zasilania elektrycznych samolotów
Wspomnianym Bumble zajęła się astronautka NASA, Anne McClain, która jest poniekąd odpowiedzialna w całości za roboty Astrobee. Na powyższej fotce widać ją akurat wtedy, kiedy zajmowała się jednym z robotów o nazwie Bumble. Stacja dokująca, do której ładuje się Astrobees, znajduje się po jej prawej stronie i została zainstalowana w module Kibo ISS 15 lutego.
Te roboty będą w przyszłości wykorzystywane do zadań pomocniczych zarówno w trybie autonomicznym, jak i sterowania zdalnego. Wykonują zadania pokroju inwentaryzacji, dokumentowania kroków podjętych przez astronautów podczas przeprowadzania eksperymentów (poprzez robienie zdjęć za pomocą kamer pokładowych) lub przenoszenia ładunku przez stację. Boty są także małymi naukowcami, ponieważ mogą działać jako platforma badawcza, która może przeprowadzać eksperymenty, o ile astronauci wyposażą ją w wymagane elementy.
Oprócz Bumble na stacje trafiły już jego bracia – Honey i Queen dokładnie 17 kwietnia, ale przed finalnym wdrożeniem będą musiały jeszcze chwile poczekać. Każdy z nich ma kształt sześcianu mierzący jedną stopę na bok i jest wyposażony w ramię, które pozwala chwytać poręcze wokół stacji. Dzięki temu robot pozostaje na miejscu, pomagając astronautom w wykonywaniu zadań i oszczędzając energię, gdy się nie porusza.
Czytaj też: Pojawiły się zdjęcia rozbitego na Księżycu lądownika
Źródło: Digitaltrends
