Bez zbędnych fajerwerków zadebiutował Samsung Galaxy A11. To smartfon dla najmniej wymagających użytkowników, który oferuje bardzo nowoczesny wygląd i bardzo przyzwoitą specyfikację.
Tani smartfon nie musi tanio wyglądać
Częstym problemem tanich smartfonów jest to, że wyglądają na naprawdę bardzo tanie. Są brzydkie, mają wielkie ramki wokół ekranu, a do tego podzespoły na tyle słabe, że faktycznie od razu widać, że to sprzęt bardzo mocno budżetowy.
I mamy teraz Samsung Galaxy A11. Oczywiście ramkom wokół ekranu daleko do serii S20, ale są na poziomie smartfonów za 100 zł. Do tego w wyświetlaczu znalazł się otwór na przedni aparat. Za to z tyłu mamy aparat z zestawem trzech obiektywów.
Galaxy A11 ma niezłą specyfikację
Samsung wyposażył Galaxy A11 w ekran TFT o przekątnej 6,4 cala i rozdzielczości 720 x 1560 pikseli. Niestety dosyć tradycyjnie Koreańczycy nie informują jaki procesor trafił do smartfonu poza tym, że to 8-rdzeniowa jednostka. Najpewniej MediaTeka lub Exynos własnej produkcji. Wspierają go 2 lub 3 GB pamięci RAM, a dla użytkownika przewidziano 32 GB pamięci wbudowanej z opcją rozszerzenia jej kartą microSD. Do tego mamy czytnik linii papilarnych oraz mechanizm rozpoznawania twarzy.
Zobacz też: Samsung za darmo zdezynfekuje Twój smartfon
Główny aparat to przyzwoity zestaw składający się z apartu o rozdzielczości 13 Mpix (F/1.8), aparatu szerokokątnego 5 Mpix (F/2.2) oraz czujnika głębi ostrości o rozdzielczości 2 Mpix. Aparatem przednim wykonamy zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości 8 Mpix.
Całość jest zasilana akumulatorem o pojemności 4000 mAh z obsługą szybkiego ładowania o mocy 15W.
Teraz tylko nie przesadzić z ceną
Nie wiadomo jeszcze jaka będzie cena Samsung Galaxy A11. Ideałem byłaby kwota w okolicach 600-700 zł. To byłby z miejsca bestseller w ofertach operatorów.