Wywodząca się poniekąd od Toyoty spółka SkyDrive właśnie pochwaliła się załogowym lotem z udziałem drona/multicoptera, który ponoć był pierwszym takim w Japonii.
Prototyp latającej taksówki od SkyDrive wznosi się na ośmiu współosiowych śmigłach, pośrodku których znalazła się prosta kabina. W skrócie – to po prostu wielki dron, do którego można wejść i się nim „przelecieć”.
Załogowe próby lotu rozpoczęły się w grudniu ubiegłego roku i trwały do marca, kiedy to zespół SkyDrive z przyjemnością ogłosił, że faza „weryfikacji technicznej” jest zakończona, a „sterowalność i stabilność lotu” samolotu testowego została „potwierdzona”. Obecnie rozważa się informacje od pilota-testera, aby napędzić kolejną fazę projektowania i prototypowania.
Jeśli zastanawiacie się nad skutecznością tego typu wielkich dronów, to w Japonii ich elektryczne zacięcie ma sens. Kraj naciska bowiem mocno na gospodarkę wodorową, a więc źródło niezwykle gęstej energii z ciekłego wodoru, które może sprawić, że tego typu rozwiązania napędzane ogniwami paliwowymi będą fenomenalne. Jednak SkyDrive nie wspomina teraz nic o wodorze.
Czytaj też: PlayStation 5 w kształcie wieży. Jakie są na to szanse?
SkyDrive zamierza wprowadzić swoją latającą taksówkę elektryczną (eVTOL) na rynek japoński do 2023 roku, choć ciągle nie jest jasne, w jakim stylu. Czy będzie to sprzedawany klientom „wielki dron”, czy może usługa? Jedyne wątpliwości co do japońskiej inżynierii możemy mieć w tym przypadku z tymi zdjęciami, bo ich jakość… ehh.