Według Defense News jeszcze tej jesieni amerykańskie siły powietrzne przetestują koncepcję Golden Horde z myśliwcem F-16 Fighting Falcon. W skrócie – to sposób na skierowanie na jeden naziemny cel całej masy broni już po wystrzeleniu.
Co jednak najważniejsze, koncepcja Golden Horde („Złotej Hordy”) obejmuje również zapewnienie tej broni możliwość zmiany planu ataku już po wystrzeleniu za sprawą nieustannie dostarczanych jej informacji. To tym samym będzie koniec ery „inteligentnych bomb”, a początek ery „bomb myślących”.
Złota Horda działałaby więc w następujący sposób. Wyobraźcie sobie parę myśliwców, które stoją przed zadaniem zbombardowania czterech schronów. Dlaczego akurat parę? No cóż, na froncie lepiej nie być pewnym niczego, dlatego tego typu redundancyjne podejście ma sens.
W tym scenariuszu przyjmijmy, że oba myśliwce miały zbombardować wszystkie cele. Podczas ataku okazało się jednak, że wysłane wcześniej bomby z pierwszego myśliwca rozniosły w drobny pył dwa schrony, pozostawiając dwa kolejne do zniszczenia. Jaki sens miałoby więc powtórzenie bombardowania na zniszczone cele?
Czytaj też: Odrzutowiec T-7A Red Hawk leciał odwrócony w ważnym celu
Problem w tym, że obecnie wystrzelone już na nie bomby nie mogłyby zmienić trajektorii lotu. Golden Horde jednak to zapewni – bomby drugiego myśliwca otrzymałyby nowy zestaw poleceń i zamiast na cztery, spadłyby na dwa schrony z podwojoną tym samym siłą. Innymi słowy, wysoka skuteczność nieoczekiwanego ataku z powietrza gwarantowana, a szanse na powodzenie w pierwszej próbie nieocenione.
Nie myślcie jednak, że broń zgodna z koncepcją Złotej Hordy będzie autonomiczna. USA nie pozwoli jej wybierać celów na własną rękę – zarządzać nimi będzie prosty schemat w stylu „jeśli cel A nie jest dostępny, uderz w cel B, C lub połącz siły z pociskiem nr 7, aby uderzyć D”.
Nie trzeba więc być wojskowym taktykiem, żeby jednoznacznie zobaczyć w Złotej Hordzie przede wszystkim dążenie do ograniczenia zmarnowanej amunicji i zwiększenia liczby trafionych celów. Zminimalizuje to również wszelkie wysiłki wroga do oszukania nadlatujących pocisków.
Istniejące bronie zostaną ulepszone do współpracy ze Złotą Hordą, podobnie jak istniejące bomby są ulepszane za pomocą zestawów laserowych lub GPS, aby zapewnić im większe precyzyjne możliwości. Według magazynu Air Force, Golden Horde będzie współpracować z bronią pokroju AGM-158 JASSM, ADM-160 MALD, GBU-53/B, czy GBU-39 SDB.
Nazwa „Złota Horda” jest dziwnym wyborem dla programu broni Sił Powietrznych. Nawiązuje bowiem do nazwy zachodniego ramienia imperium mongolskiego, które rządziło ludami słowiańskimi w XIII i XIV wieku.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News