Reklama
aplikuj.pl

Smartfony a rozruszniki serca. Nowa antykomórkowa narracja

Smartfony a rozruszniki serca – to jeden ze starych antykomórkowych wątków. Dzięki umiejętnemu naginaniu faktów, rozbrzmiał na nowo.

Smartfony a rozruszniki serca i implanty słuchu. Te teorie nie wypaliły

Wśród wielu antykomórkowych wątków jakie pojawiały się w ciągu ostatnich dwóch lat, głównie w związku z siecią 5G, były te dotyczące urządzeń medycznych. Pracę implantów słuchu oraz serca najpierw miała zakłócać częstotliwość pracy nadajników sieci 5G. Następnie ich moc. Bo skoro podniesiony normy dotyczące emisji pola elektromagnetycznego, to na pewno urządzenia medyczne przestaną działać.

Czytaj też: Dezinformacja o 5G nie zna granic. W każdym kraju jest taka sama

Tłumaczyliśmy to obszernie w tej wiadomości i temat jest nadal często podejmowany przez ekspertów Instytutu Łączności. Jak choćby na ostatniej sesji Rady Miasta w Lublinie. Urządzenia medyczne są testowane w obszarze pola elektromagnetycznego wysokich częstotliwości i mocy. Mocy wyższych, niż przyjęte w Unii Europejskiej normy emisji pola.

Jeśli antykomórkowa teoria nie działa – nagnij fakty

Kiedy mogło się wydawać, że sprawa jest dawno zakończona, głos zabrała była eksperta miasta Krakowa ds. problematyki bioelektromagnetycznej. Celowo zamazujemy nazwisko, ponieważ Pani Barbara uważa, że jej publiczne wpisy w mediach społecznościowych to jej prywatna sprawa i nikt nie może ich wykorzystywać.

Smartfony a rozruszniki serca
Jak widać, żadne krzyki ani zgrzytanie zębów nie przekonają nas, że białe jest białe…

Co ciekawe, pisaliśmy o tym również na łamach WhatNext.pl. Magnes iPhone’a 12 faktycznie może zakłócić prace rozruszników serca. Stąd do stworzenia antykomórkowej teorii było już bardzo blisko. Bo skoro magnes iPhone’a 12 może komuś zaszkodzić, to oznacza, że iPhone 12 może komuś zaszkodzić, czyli smartfon jest potencjalnie niebezpieczny, czyli może zabić, czyli telefonia komórkowa jest niebezpieczna dla zdrowia. Prawda, że proste? Tak jak dwa i dwa to dziesięć.

W tym przypadku zaszkodzić może nie tylko iPhone, co zamontowany w nim magnes. Tak naprawdę nawet jeśli ze smartfonu wyjmiemy baterię, nadal będzie mógł komuś zaszkodzić. Co więcej, nawet jeśli wymontujemy sam tylny panel z magnesem, a resztę wyrzucimy, to nadal będzie mogło stanowić zagrożenie. Tylko i wyłącznie ze względu na magnes.

Czytaj też: Sony Xperia 1 III jest piękna! Znowu budzi niezdrowy zachwyt

To już kolejny raz, kiedy możemy zaobserwować mechanizm powstawania antykomórkowej teorii. Wystarczy odpowiednio zmanipulować faktem, doprawić odrobiną fantazji i już mam gotową historię, którą można straszyć innych.