Reklama
aplikuj.pl

Po 61 latach silnik Bentleya doczekał się końca produkcji

silnik Bentleya, produkcja silnika L, silnik serii L, Bentley L V8

Wszystko kiedyś się skończy i ma to przełożenie nawet na wyjątkowe silniki, których produkcja dla Bentleya dobiegła końca. Z linii produkcyjnej zjechał bowiem ostatni 6,75-litrowy silnik V8 L- Series.

Nie jest to byle jaki silnik, bo po prostu musiał mieć coś w sobie, że przetrwał nie pół wieku, a całe 61 lat. Pierwszy silnik z serii L Bentleya ujrzał światło dzienne w 1959 roku po żmudnym procesie projektowania zespołu inżynierów. Powstał jako zamiennik dla sześciocylindrowego silnika, a pierwszym cackiem, jakie napędził, był model Bentley S2 o mocy 180 koni mechanicznych.

Oczywiście silnik przechodził zmiany i tak naprawdę wiele z 36000 egzemplarzy różni się od siebie, ale zarówno sama konfiguracja, jak i odstępy między otworami pozostały wierne oryginałowi. Co ciekawe, każdy egzemplarz tego silnika był produkowany ręcznie, co trwało 15 godzin.

Po 61 latach silnik Bentleya doczekał się końca produkcji

Nowsze wersje doczekały się nowych technologii, turbodoładowania i wreszcie najnowszy silnik serii L Bentleya zapewniał moc całych 530 koni mechanicznych i 1100 Nm momentu obrotowego. Bentley poprawił również swoje emisje na przestrzeni lat, a najnowsza wersja generowała 99% mniej szkodliwych emisji niż oryginalna.

Czytaj też: 51-letnia Corvette L88 w pojedynku z innymi klasykami

Ostatni egzemplarz tego silnika ożywi jedną z trzydziestu specjalnych edycji Mulsanne 6.75 Mulliner (via Motor1).

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News