Już wkrótce na polskich drogach rozpoczną się testy nowego miernika prędkości zaprojektowanego w Rosji. Urządzenie ma monitorować prędkość pojazdów w trybie ciągłym, a identyfikacja piratów drogowych nie będzie już budziła wątpliwości.
Nową bronią polskiej drogówki ma być superlaser czyli zaprojektowany w Rosji miernik prędkości Lira. Urządzenie nazywane jest też „atomową bronią”. Brzmi groźnie i cóż, takie ma być dla przekraczających prędkość kierowców. Urządzenie przewidziane jest do pracy ciągłej i nie potrzebuje do tego obsługującego policjanta. Ustawiony na statywie autonomiczne kontroluje prędkość pojazdów na danym obszarze, zaś policjant może mieć zdalny podgląd za pomocą tabletu lub telefonu siedząc w pobliskim radiowozie. Dodatkowo dzięki działającej w podczerwieni lampie Lira może rejestrować prędkość nawet w nocy. Mandaty drukowane są wraz ze zdjęciem na miejscu.
Przyrząd może być również wykorzystywany do tzw. pomiarów „z ręki”. Po odkryciu wykroczenia policjant zatrzymuje pojazd, a Lira identyfikuje go po numerze rejestracyjnym. Twórcy są zdania, że to pozwoli rozwiać wszelkie wątpliwości prawne.
Za wdrożenie tego systemu w Polsce odpowie firma Videoradar, która zajmie się również produkcją fotoradarów Integra 3D, które również stworzyła rosyjska firma Simicon. nowoczesne fotoradary testowane już były w Warszawie i jest w stanie jednocześnie nadzorować sześć pasów ruchu i wyłapywać nawet 16 różnych wykroczeń. Pierwsze mandaty z Liry mają być wręczone przekraczającym prędkość kierowcom już we wrześniu.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
