Szczepionka opracowana przez firmę Johnson & Johnson wykorzystuje technologię podobną do tej stosowanej przez AstraZeneca, dzięki czemu jest ona równie łatwa w transporcie i przechowywaniu.
Co więcej, wymaga tylko jednego jednej dawki w celu ochrony przed ciężkim przebiegiem COVID-19. Naukowcy i źródła związane z rządem Wielkiej Brytanii uważają, że szczepionka mogłaby zostać dopuszczona do awaryjnego użytku w ciągu kilku tygodni.
Czytaj też: Szczepionka na COVID-19 – tak, poproszę. Efekt Krystyny Jandy
Czytaj też: W Japonii wykryto nowy szczep koronawirusa
Czytaj też: Szczepienia w Izraelu coraz bliższe końca. Od lutego ma tam wrócić normalność
Profesor John Bell z Uniwersytetu w Oksfordzie twierdzi, że jego zdaniem szczepionka będzie działać dobrze i stanie się dostępna do połowy lutego. Mowa oczywiście o użyciu środka na terenie Wielkiej Brytanii, która nie jest związana z organami regulacyjnymi Unii Europejskiej.
Szczepionka od Johnson Johnson wymaga podania tylko jednej dawki, a nie dwóch
Szczepionka wykorzystuje adenowirusa do dostarczania materiału genetycznego, który oszukuje ludzkie organizm, powodując wytwarzanie antygenów. Takowe znajdują się również na powierzchni koronawirusa, uruchamiając reakcję odpornościową jakiś czas po zakażeniu. Szczepionka zapewnia, że nasz układ immunologiczna wytwarza przeciwciała wcześniej, jeszcze przed kontaktem z patogenem.
Czytaj też: Ile trwa utrata węchu i smaku na skutek COVID-19?
Czytaj też: Brytyjscy lekarze znaleźli nowe metody leczenia COVID-19
Czytaj też: Witamina K a COVID-19. Naukowcy zauważyli potencjalnie kluczową zależność
Najbardziej wyróżniającą cechą środka od Johnson & Johnson jest jednak jego dawkowanie. Szczepionkę podaje się bowiem raz, w odróżnieniu od obecnie stosowanych, opracowanych przez firmy Pfizer czy Moderna. Tym samym jej wprowadzenie mogłoby znacząco usprawnić proces szczepień.