Smartfony ładowane z mocą 30W lub większą powoli stają się standardem nawet w średniej półce. A nie zapominajmy, że w drodze jest Lenovo Legion Phone i ładowanie z mocą 90W. Ale coś, co dzisiaj jest ogromną wygodą może być w dłuższej perspektywie problemem i zmusi nas do przedwczesnej wymiany smartfonu na nowy.
Wyścig na szybkość ładowania to dzisiejsza smartfonowa rzeczywistość
Choć wydaje się, że jeszcze nie tak dawno ładowanie smartfonowego akumulatora ładowarką o mocy większej niż 20W wydawało się czymś naprawdę wielkim, dzisiaj moc 18W to rynkowe minimum. No może w porywach 15W. W średniej półce coraz częściej pojawia się 30W, a flagowce sięgają nawet 40W (Huawei P40 Pro), do 60-65W w ekstremalnych przypadku (Realme X50 Pro, BlackShark 3).
Czytaj też: Ładowanie smartfonu 90W ładowarką. Już szaleństwo czy jeszcze rewolucja?
Osiągnięcie wręcz laptopowych mocy ładowarek przełożyło się na szybkość ładowania smartfonów. Czas ładowania smartfonów skrócił się do nawet 45 minut. Jeśli dzisiejszy flagowiec ładowałby się dłużej niż godzinę, w porywach 1,5, to w wielu recenzjach na liście wad na pewno pojawiłoby się wolne ładowanie.
Czytaj też: Xiaomi Black Shark 3 5G trafia do Europy. My już go mamy
Szybkie ładowanie obniża wydajność baterii
Jak informuje m.in. Slashgear, jeden z pionierów ekstremalnie szybkiego ładowania – Oppo, potwierdza obniżenie pojemności akumulatora w związku z szybkim ładowaniem. Pokazano to na przykładzie Oppo Ace 2, który dzięki 40W ładowarce jest ładowany do pełna w ciągu 56 minut.
Oppo potwierdza, że używanie 40W ładowarki zmniejsza pojemność ogniwa do 70%, podczas gdy w tym samym czasie 15W ładowarka obniży ją do 90%.
Różnica jest spora i jeśli komuś zależy na długi czasie działania na pojedynczym ładowania, to taka degradacja akumulatora w krótszym czasie może nas zmusić do wymiany smartfonu na nowy.
Oczywiście można powiedzieć, że to przecież nic takiego. W końcu szybka jazda samochodem zwiększa spalanie, zużycie opon, oleju i klocków hamulcowych. Ale materiały eksploatacyjne w samochodzie są stworzone do tego, aby je wymieniać. Akumulatory w dzisiejszych smartfonach – niekoniecznie.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News