Dziś przyjrzymy się, jak Tesla radzi sobie obecnie w Chinach, czyli w kraju, gdzie elektryczne samochody są wręcz ubóstwiane.
Na samym początku warto wspomnieć, że Tesla pożyczyła tyle pieniędzy od chińskich banków, że giełda oszalała, a na dodatek uzyskała ulgi podatkowe, które pomogą firmie ruszyć z kopyta na dalekim wschodzie. Kluczowe jest jednak to, że niedawno rzecznik Tesli potwierdził oficjalnie pierwsze dostawy Modelu 3 z fabryki w Chinach.
Według niego już 30 grudnia, czyli w poniedziałek pierwsza partia 15 egzemplarzy Modelu 3 trafi do pierwszych klientów, ale ci są nie takimi zwykłymi nabywcami, a po prostu pracownikami firmy.
Wiecie – w razie niedoskonałości pierwszej partii łatwiej będzie zmazać z marki uchybienie. Tak czy inaczej, pierwsze samochody trafią do klientów po zaledwie 357 dniach od rozpoczęcia budowy tamtejszej Gigafactory.
To jednak nie koniec wieści z Chin pod płaszczem Tesli. Przed kilkudziesięcioma godzinami otworzono też na terenie tego państwa pierwszą stację ładującą Supercharger V3. Więcej o nich przeczytacie tutaj.