Reklama
aplikuj.pl

Test słuchawek Audictus Leader

Test Audictus Leader, recenzja Audictus Leader, Leader, Audictus Leader, słuchawki mobilne, test Leader, recenzja Leader

Testujemy najdroższe słuchawki w ofercie Audictus, czyli bezprzewodowy, mobilny model Leader, który “jest przewodnikiem pokazującym drogę do mety i motywującym tych, którzy podążają za nim”. To cytat ze strony producenta, a ja… a ja uwielbiam marketingową gadkę. 

Pudełko i dołączone wyposażenie

W charakterystycznej dla Audictus obwolucie czeka na nas kartonowe pudełko, które skrywa dobrze zabezpieczone w plastikowej osłonce słuchawki, instrukcję obsługi, przewód ładujący microUSB oraz dwa przewody jack.

Najważniejsze cechy Audictus Leader

  • Ogólne
    • Przeważający materiał: tworzywo sztuczne + skóra ekologiczna
    • Waga: 240 gramów
    • Słuchawki wokółuszne zamknięte
    • Możliwość złożenia konstrukcji
    • Rozbudowana regulacja
    • Długość przewodu do PC/laptopa – 200 centymetrów + 100 cm z wężyka
    • Długość przewodu z mikrofonem do konsol/urządzeń mobilnych – 130 centymetrów
  • Przetworniki neodymowe
    • Średnica: 50 mm
    • Impedancja: 32 Ohm
    • Pasmo przenoszenia: 20 – 20 kHz
    • Dynamika: 110 dB +/-3 dB 

Design, materiały i wykonanie

Model Leader jest bardzo podobny do testowanego wcześniej Voyager, co widać po szczególnych elementach pokroju tych samych wytłoczeń, czy koszmarnie widocznych spoin na tworzywie sztucznym. Jest jednak smuklejszy, mocniej „zbity” pod kątem samej bryły, która sprawia wrażenie bardziej eleganckiej. Nie zabrakło przy tym zamiłowania do mobilności z możliwością złożenia konstrukcji. 

Czytaj też: Test Jabra Elite 45H – przy tych słuchawkach zapomnisz o ładowarce

Do tego efekty najbardziej przyczyniają się mniej okazałe muszle, które zwężają się tuż przy widełkach. W kwestii typowych ozdóbek możemy zaliczyć do nich wypolerowane na błysk zaślepki pomiędzy widełkami a pałąkiem, wierzch wyżłobionych dziesiątkami okręgów muszli, logo producenta tuż nad nimi oraz jego nazwę wypaloną na skórzanym obiciu pałąka. 

Jeśli o funkcjonalność idzie, z tą zapoznajemy się na spodach obu muszli. Na spodzie tej prawej znajdziemy tylko złącze ładowania microUSB oraz port jack 6,3 mm. Wystarczy jednak przejść na spód lewej, aby dojrzeć trzy przyciski, port jack 3,5 mm, diodę sygnalizacyjną oraz niewielką dziurkę mikrofonu z technologią redukcji szumów cVc. 

W przypadku przycisków te odwalają sporo. Przy sparowaniu z urządzeniem mobilnym + i – umożliwiają nam regulację poziomu głośności i przewijanie listy utworów (dłuższe przytrzymanie). Z kolei przycisk on/off odpowiada za oczywiście wyłączanie i włączanie modelu Leader, ale również inicjację sparowania przez Bluetooth i odpowiedzi na przychodzące rozmowy telefoniczne. 

Dbałość o detale i jakość przejawia się we wspomnianym ściegu na pałąku, aluminiowym obiciu mechanizmu regulacji rozstawu muszli i zwłaszcza jednym przewodzie. Nie tym mobilnym, a tym w teorii „domowym” z przyjemnej w dotyku, matowej gumy.

Ten bowiem posiada nie tylko wzmocniony sprężynką i zabezpieczeniem wtyk jack 3,5 mm, ale też zakończenie ogromnym jackiem 6,3 mm. To jednak nie koniec, bo na dodatek zwinięte w sprężynkę dodatkowe 100 cm przewodu (w sumie daje to całe 3 metry). 

Ergonomia

O ile model Voyager sprawiał wrażenie bardziej „mobilnego” i lekkiego na naszej głowie, to Leader spoczywa na niej już mocniej, choć waży tyle samo. Wszystko sprowadza się do konstrukcji, która jest znacznie bardziej zwarta, dzięki czemu słuchawki lepiej do nas przylegają. W przypadku nauszników i obicia pałąka postawiono na skórę ekologiczną i sporą ilość sprężystej oraz przyjemnej pianki.

Nauszniki przyjmują nieco owalny kształt, a ich wielkość z łatwością pokrywa całą małżowinę uszną. Z kolei wystarczająca ilość pianki odcina nas od świata jeszcze mocniej, zgrywając się idealnie z charakterystyką brzmienia modelu. Największa bolączka? Brak wymiennych materiałowych nauszników, bo w tym wydaniu sztuczna skóra zdecydowanie męczy nasze uszy. 

Bateria Leader

Leader oferuje też tryb bezprzewodowy za pośrednictwem Bluetooth 4.2, który opiera na wbudowanej baterii o wytrzymałości do 20 godzin. Ją ładujemy za pośrednictwem przewodu microUSB. W tym modelu dodatkowo system wspiera kodek aptX-LL, który gwarantuje nam, że dźwięk będzie zgrywał się z obrazem w trybie bezprzewodowym. 

W teorii jedno ładowanie zestawu Leader wystarcza na 20 godzin słuchania muzyki. Praktyczną wytrzymałość baterii określiłbym jednak na poziomie około 18, może 19 godzin po 2-godzinnym ładowaniu. Najważniejsze jest to, że dodatek akumulatora wcale nie zwiększył diametralnie wagi modelu, która sięga zaledwie 240 gramom. Jak na mobilne słuchawki wokółuszne tej jakości, to bardzo dobry wynik. 

Test dźwięku

Chociaż w testach nienawidzę porównywać do siebie podobnym modeli tak często, to teraz po prostu muszę przytoczyć brzmienie Voyagera. W skrócie – rozkład typu „U” i podbite nieco, ale nieprzesadnie basy. W modelu Leader ta praktyka poszła jeszcze dalej, podkreślając bardziej bas i tłamsząc nieco tony górne. Wynik?

Delikatnie ciemne, ale jeszcze cieplejsze brzmienie, które podkreślają grubsze, dobrze tłumiące hałas nauszniki ze skóry. Te nie są jednak tak wielkie, jak w modelu Voyager, dlatego scena muzyczna nieco się skurczyła. Finalnie można posunąć się do stwierdzenia, że Audictus Leader grają bardzo dobrze, wpisując się w wymagania większości użytkowników, szukających modelu “rozrywkowego”.

Co ważne, jakość nie spada w trybie bezprzewodowym, ale przy cichych kawałkach, czy w rozmowach zdecydowanie można usłyszeć nieustanny, subtelny i możliwy nawet do pominięcia szmer elektroniki. To zjawisko nie występuje w trybie przewodowym.

Nie można też zapominać o wbudowanym mikrofonie. W przypadku Leader ten okazał się bardzo dobry. Oczywiście oceniając go pod kątem rozmów telefonicznych, o Z kolei ten wbudowany w przewód jest po prostu dobry. 

Podsumowanie

Na sam koniec wspomnę tylko o tym, że w modelu Leader doszukałem się ciekawej funkcji. Możemy go bowiem podłączyć przewodowo (do komputera) i bezprzewodowo (do telefonu) w tym samym momencie. W tej konfiguracji dźwięk z PCta dominuje, ale w lewej słuchawce nieustannie słychać ciche dźwięki z telefonu. Chociaż może się to nie wydawać przydatne, to szybkie przełączenie się na telefon, kiedy tylko ktoś do nas dzwoni, jest całkiem ciekawym trikiem.

Finalnie Audictus Leader to mobilny zestaw słuchawkowy w cenie 300 złotych, który oferuje wiele. Składana konstrukcja, świetnie tłumiące, choć niespecjalnie ergonomiczne wokółuszne nauszniki ze skóry, tryb przewodowy i bezprzewodowy, solidna bateria oraz świetne, rozrywkowe brzmienie, to najważniejsze cechy, które dotyczą tego modelu. Największe bolączki? Trywialne, a więc brak etui w zestawie i wymiennych nauszników materiałowych.