Chociaż już od wielu lat nowe samoloty testuje się pod kątem ewentualnych uderzeń w powietrzu z ptakami, to nikt nie przewidział, że już przed latami 20. XXI wieku problemem będą również te nieco bardziej sztuczne ptaki – plastikowe drony. Dlatego też sprawą zajęła się niemiecka Fraunhofer Institute for Short-Time Dynamics, która opracowuje test uderzeniowy dla samolotów z myślą o dronach.
Czytaj też: Moment Air to soczewki anamorficzne dla dronów DJI
Chociaż wielcy producenci na rynku opracowali już systemy, które uniemożliwiają dronom dostęp do ograniczonych przestrzeni powietrznych, a w nich i tak znajdują się systemy im przeciwdziałające, to ludzie nadal mogą wlecieć swoimi quadkopterami na tor lotu startujących lub lądujących samolotów. Jak opowiada jeden z badaczy:
Drony nie zachowują się jak ptaki i ważą znacznie więcej. Dlatego nie jest jasne, czy bezpieczeństwo samolotu bezpiecznego dla ptaków jest zagwarantowane w przypadku zderzenia z dronem.
Dlatego teraz samoloty trzeba tworzyć również z myślą o ochronie przed nimi. Testy Fraunhofer sprowadzały się do wykazania, że uderzenie drona w blachę samolotu może skutkować jego poważnymi uszkodzeniami (oczywiście samolotu – dron i tak rozleci się na strzępy). Dlatego teraz zespół planuje testowanie innych materiałów, takich jak kompozyty z włókna węglowego z celem nieustannego strzelania w nie z kompletnych dronów o wadze do 3 kg.
Naukowcy chcą zobaczyć, jakie uszkodzenia mogą spowodować tego typu UAV w silnikach, przednich szybach kabiny i przednich krawędziach skrzydeł. Ostatecznie mają nadzieję ustanowić znormalizowaną procedurę testowania specyficzną dla dronów.
Czytaj też: Rosja rozwija rój zabójczych dronów
Źródło: New Atlas
