Tego typu pokazy zawsze będą potwierdzeniem na to, że elektryczne samochody są przyszłością nie tylko na publicznych drogach, ale też torach wyścigowych. To właśnie chciał zrobić Volkswagen – udowodnić potencjał EV. Dlatego też skonstruował ID.R przed kilkoma miesiącami, ale dopiero ostatnio postanowił odwiedzić tor Nürburgring w Nordschleife, a jego tamtejsze wystąpienie musimy nazwać fenomenalnym. To właśnie tam ID.R rozwalił na łopatki wcześniejszego rekordzistę.
Czytaj też: Czas pożegnać się z wolnossącą V12 od Aston Martin
Dwa lata temu przywitaliśmy rekordowy wysiłek kierowcy Petera Dumbrecka w całkowicie elektrycznym supersamochodzie EP9 NIO, który pokonał Nurburgring w czasie 6 minut i 45.900 sekundy. Ten wynik został z nami na długo, ale jego następca był pewny i tak padło na Romaina Dumasa, który w Volkswagen ID.R przekroczył linię mety na Nürburgring po 6 minutach i 5.336 sekundy ze średnią prędkością 206,96 km/h.
Dumas był także za kierownicą, gdy ID.R zgarnął rekord wszechczasów Pikes Peak i Goodwood Hill Climb w 2018 roku. Ale od tamtej pory ten samochód elektryczny o mocy 507 kW przeszedł kilka udoskonaleń, a zespół dokonał pewnych zmian prędkości w związku z rekordowym wyczynem na torze Nürburgring. Jak oświadczył dyrektor techniczny:
W przypadku tej ewoluującej wersji ID.R konfiguracja aerodynamiczna była bardziej dostosowana do najwyższej możliwej prędkości, a nie maksymalnej siły docisku. Dzięki obszernym okrążeniom testowym w symulatorze i na torze wyścigowym dostosowaliśmy ID.R do unikalnych warunków Nordschleife, koncentrując się głównie na tuningu podwozia, zarządzaniu energią i optymalnym doborze opon do próby rekordowej.
Czytaj też: Zwiedźcie fabrykę Rimac z samym założycielem, „Elonem Muskiem na rynku EV”
Źródło: New Atlas