Elon Musk ma momentami naprawdę wiele do powiedzenia i to nawet w tych dziedzinach, w których nie realizuje się zawodowo. Tym razem rzucił co nieco na temat bojowych dronów.
Założyciel SpaceX, Boring Company i szef Tesli, bez którego elektryczne samochody nie byłyby w tym miejscu, czyli Elon Musk, stwierdził ostatnio w rozmowie na temat przyszłości obrony powietrznej z generałem Jayem Raymondem, że:
To nie tak, że chcę tej przyszłości [ale] era myśliwców już minęła.
Tematu jednak tak nie pozostawił, bo kiedy jeden z wpisów na Twitterze przywołał oświadczenie na temat nowego myśliwca, potwierdził swoje przekonanie.
Nic jednak dziwnego, bo informacja dotyczyła najnowszego myśliwca Lockheed Martin F-35 Joint Strike Fighter, który jest najdroższym programem dotyczącym uzbrojenia w historii USA. Coś takiego powinno mieć swoją konkurencję.
Konkurentem powinien być dron myśliwski, który jest zdalnie sterowany przez człowieka, ale z jego manewrami wzmocnionymi przez autonomię. F-35 nie miałby z tym szans.
Elon Musk
Miliarder stwierdził również, że osiągnięcie postępu technologicznego w walce z dronami będzie wymagało od liderów, niebania się porażki przed osiągnięciem upragnionego sukcesu. Jak stwierdził zapytany o to, czy kiedykolwiek musiał „pchać” na siłę swój produkt:
Na początku nikt nie chciał Tesli. Mogę ci to powiedzieć. Gdy jest to całkowicie nowy produkt, ludzie nie wiedzą, że go chcą, ponieważ po prostu nie wchodzi on w ich zakres. Kiedy po raz pierwszy zaczęli produkować telewizory, przeprowadzili ogólnokrajową ankietę w latach ’46 lub ’48 pod tytułem „Czy kiedykolwiek kupisz telewizor” i… prawie wszyscy mówili, że nie..
