Ten sam kraj, który wynalazł czołg, chce teraz o nim zapomnieć po ponad 100 latach rozwoju. Armia brytyjska wysunęła propozycję wysłania swojej floty czołgów na złomowisko.
Nie jest to jednak układ jednostronny, bo po takiej utracie, siły Wielkiej Brytanii skupią się na wojnie kosmicznej i cybernetycznej, a także zapewnieniu większej siły powietrznej siłom zbrojnym NATO. Propozycja oznaczałaby wyeliminowanie 227 czołgów Challenger II, czyli niegdyś jednego z najlepszych czołgów NATO. Ten jednak nie był stale ulepszany i według dzisiejszych standardów jest uważany za przestarzały.
Challenger II potrzebuje nowych, ulepszonych silników, nowych systemów kierowania ogniem i nowego 120-milimetrowego działa głównego. To ulepszenia konieczne w myśl dorównania rozwiązaniom amerykańskim i niemieckim. Armia brytyjska dała więc ciała, patrząc na to, że jako pierwsza wystawiła na front czołg, a był to Mark I w 1916 roku (via Popular Mechanics).
Armia brytyjska wystawiła pierwszy na świecie czołg Mark I w 1916 r., A podczas II wojny światowej wprowadziła tak imponujące konstrukcje, jak Crusader, Matilda Mark II, Churchill i Cromwell. Podczas zimnej wojny armia została wyposażona w Centuriona, Chieftaina, a później w Challengera I. Armia brytyjska wprowadziła w 1998 roku swój obecny główny czołg bojowy, Challenger II.
Czytaj też: KJ-600 nowym samolotem Chin. To istny latający szpieg
Chociaż Wielka Brytania nie ma wcale imponującego zaplecza „czołgowego” ze swoimi 227 Challengerami II (gdzie USA mają 6333 czołgów), może pożałować ich usunięcia. Przykład tego dała Holandia, która w 2011 roku porzuciła swoje czołgi Leopard II, a po nacisku ze strony Rosji powróciła do nich nieco później.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News