Reklama
aplikuj.pl

Wreszcie doczekaliśmy się prezentacji Panther na bazie Lamborghini Huracan

Wreszcie doczekaliśmy się prezentacji Panther na bazie Lamborghini Huracan
Wreszcie doczekaliśmy się prezentacji Panther na bazie Lamborghini Huracan

Na efekt niektórych zapowiedzi przychodzi nam czekać naprawdę długo i tak też było z samochodem Panther, którego firma Ares Design z Włoszech zapowiedziała w 2017 roku. Dwa lata czekaliśmy więc na prezentacje samochodu, mającego za zadanie złożyć „nowoczesny hołd” legendarnemu DeTomaso Pantera lat 70. XIX wieku. 

Ares Panther powstał w oparciu o świetnie nam znanego Lamborghini Huracan, więc w grę wchodzi 5,2-litrowy wolnossący silnik V10 o mocy 650 koni mechanicznych i prawie 600 Nm momentu obrotowego. Ta siła dociera do wszystkich czterech kół za pośrednictwem siedmiobiegowej skrzyni manualnej z podwójnym wysprzęglaniem. Z kolei karoseria została wykonana z włókna węglowego, co przełożyło się na wagę 1423 kilogramów. Taka kombinacja pozwala temu unikatowi na rozwinięcie maksymalnej prędkości rzędu 325 km/h.

Finalna, bo produkcyjna wersja Panther zachowała to, co najważniejsze z klasyka. „Wyskakujące” światła drogowe z maski wzbogacono nowoczesnym oświetleniem na przedniej krawędzi zderzaka, drzwi i otwory wentylacyjne na bokach praktycznie przeniesiono z klasyka, ale to wszystko zostało wzbogacone delikatnym sznytem nowoczesności. Finalnie Panther od Ares nie tylko zachowuje duszę DeTomaso Pantera, ale też podkreśla ją delikatną modernizacją.

Wnętrze przeniesiono jednak z modelu Huracan, dodając jedynie dodatkowe szwy i wykończenia z włókna węglowego. Ważne jest to, że Ares Panther nie jest jednostrzałowcem, a samochodem, który powstanie w nakładzie 21 egzemplarzy po minimalnie 697000$ każdy. Ich produkcja rozpocznie się w maju bieżącego roku.

Czytaj też: Bond będzie jeździł elektrycznym Astonem Martinem

Źródło: Road and truck