Historia samochodu Lafitte G-Tec X-Road sięga 2015 roku i dwóch wpadek, po których jego produkcja mogła nigdy nie nastąpić, ale nastąpi i mamy co do tego pewność.
Wszystko rozbija się o firmę Zarooq Motors z Zjednoczonych Emiratów Arabskich, która wyjawiła przed pięcioma laty ciekawy supersamochód terenowy – wtedy jeszcze Sand Racer. Z czasem jednak projekt się wypalił, zaliczył małe odrodzenie w 2017 roku, które skończyło się fiaskiem i raz jeszcze trafia w światło reflektorów.
Tym razem za sprawą kierownika operacyjnego Zarooq, Bruna Laffite, który własnie założył własną firmę, aby wskrzesić projekt pod nową nazwą: Lafitte G-Tec X-Road. Ten wygląda identycznie jak jego protoplasta, ale doczekał się zmiany napędu na tylną oś.
W podstawowej wersji w grę miał wchodzić 6,2-litrowy GM LT1, a więc silnik V8 o mocy 525 KM, ale teraz zmieniono go na podobną jednostkę – LT3 o mocy 470 KM.
Na szczęście dodatek opcjonalnego doładowania podbija tą wartość do 720 koni mechanicznych, a dla fanatyków elektryków, firma zajmie się wymianą układu na ten bazujący na silnikach elektrycznych.
Do produkcji trafi i tak zaledwie 30 sztuk, a pierwsze dostawy rozpoczną się pod koniec tego roku, jeśli tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem. Cena? 465000$ za wersję benzynową i 545000$ za elektryczną – oczywiście w podstawowych wersjach.