W ramach przedświątecznego sprawdzianu Rosja i Chiny wspólnie przeprowadziły test z udziałem swoich ciężkich bombowców, a to jedna z tych akcji, których nie widzi się codziennie.
Chińskie i rosyjskie bombowce razem
22 grudnia ciężkie bombowce eskortowane przez myśliwce z sąsiednich krajów, przeleciały razem setki kilometrów aż do ADIZ, czyli strefy identyfikacji obrony powietrznej, Korei Południowej. Nie naruszyły jednak przy tym przestrzeni powietrznej żadnego innego kraju.
Czytaj też: Nowa artyleria USA strzela rekordowo daleko
Czytaj też: Piloci USA Mikołajami, czyli operacja Christmas Drop
Czytaj też: Piloci USA niczym Skywalker i R2-D2, dzięki SI nowego myśliwca
We wspólnym teście uczestniczyły cztery bombowce H-6 Sił Powietrznych Armii Ludowo-Wyzwoleńczej i dwa bombowce Tu-95MS „Bear” rosyjskich Sił Powietrznych. Sześć bombowców nie trzymało się ciągle ze sobą, co przedstawia mapa prosto od wojska japońskiego.
Czytaj też: Karabin maszynowy na płozach? Nowe rozwiązanie holenderskiej armii
Czytaj też: Amerykańska armia przez prawie rok projektowała maski, które nie różnią się od sklepowych
Czytaj też: Pokaz wyjątkowej współpracy i pocisku Precision Strike Missile
Oba bombowce mają już dekady na karku i mogą zostać wyposażone w bron nuklearną. Tak więc, bombowiec H-6 to konstrukcja z lat 50. XX wieku, pierwotnie zbudowana przez były Związek Radziecki, a obecnie używana w Chinach w zaktualizowanej konfiguracji. Rosyjski Tu-95MS pochodzi z mniej więcej tej samej epoki.