Reklama
aplikuj.pl

Dlaczego Xbox Series X będzie lepszy od PS5, ale i tak może wtopić?

xbox series x, micorsoft, xsx

Xbox Series X będzie urządzeniem mocniejszym od PlayStation 5. Teraz tylko Microsoft musi nie popełnić kilku błędów.

Microsoft podczas aktualnej generacji konsol nauczył się wielu rzeczy. Dział Xboxa pod wodzą Phila Spencera lepiej rozumie „gaming”, a raczej – w końcu go rozumie. Gdyby spojrzeć na początek generacji w wykonaniu MS oraz na końcówkę, to zobaczymy kompletnie dwie różne firmy. Słynne „TV, TV, TV” zamieniło się w „tanie gry, tanie gry, tanie gry” a maszyna, która ledwo już wyrabiała z nowymi grami w 900p to w tej chwili potwór od 4K i 30fps. A nadchodzi jeszcze lepsza bestia od 4K (a nawet 8K) i 60fps.

Jest tylko jedna sprawa, która pewnie zastanawia włodarzy Microsoftu. Wiadomo, firma straciła kilka lat zanim się otrząsnęła z szaleństwa Xboxa One i stworzyła Xbox One S, a potem Xbox One X. Do tego doszedł GamePass, którego można co chwilę wyrwać za bezcen. Jest zatem najlepsza konsola (lub najtańsza) oraz niemalże darmowy dostęp do dziesiątek gier. Dlaczego Microsoft nie wyprzedził na sam koniec Sony w sprzedaży konsol? Przewaga sprzedanych PS4 nad XONE jest nawet dwa razy większa. Jakim cudem Japończycy mogli wprowadzić podczas ery PlayStation 3 PlayStation Plus i dzięki niemu wyprzedzić Xboxa 360, chociaż też przegrywali?

Czytaj też: Szczegóły DualSense, które przegapiliście. Co kryje pad do PS5?

Moim zdaniem Microsoft ma dwie duże przeszkody. Pierwsza to siła marki PlayStation, a druga to brak „filmowych Sony the game”.

Siła marki

Sony lepiej radzi sobie na całym świecie. Przykładem tego jest nawet nasz kraj, gdzie często synonimem słowa konsola jest PlayStation. Co prawda coraz częściej od rodziców „pokolenia Fortnite’a” słyszę nazywanie konsoli Xboxem, ale wciąż jednak i tak zakup sprzętu staje na PlayStation. Europa należy do Sony. Azja należy do Sony i Nintendo. USA? Podczas tej generacji bastion Xboxa upadł, ale zdaje się, że tym razem Microsoft wygra starcie na swoim terenie. Zadanie będzie jednak bardzo utrudnione, bo PS4 mocno namieszało w Stanach Zjednoczonych i zapewne wiele osób i tak pozostanie przy sprzęcie Sony. Przywiązanie do loga PS widać nawet w mediach społecznościowych, w których to ciągle dominuje Sony. Szum medialny wywołany zademonstrowaniem pada DualSense do PS5 wywołał większy ruch niż całe ujawnienie wyglądu Xbox Series X.

Czytaj też: PlayStation 5 w kształcie wieży. Jakie są na to szanse?

Sony the game

Jak zdobyć graczy Sony? Cóż, nie będę ukrywał, że moją konsolą nowej generacji zapewne będzie PlayStation 5. Dlaczego? Wszystko przez gry ekskluzywne, które stawiają na rozgrywkę dla pojedynczego gracza. God of War już teraz wspominam z sentymentem, Spider-Mana jako fantastyczną zabawę, w której można było poczuć się jak prawdziwy człowiek-pająk, serię Uncharted za doskonałą jakość, a nawet Killzone: Shadow Fall czy Knack. To oczywiście nie wszystkie tytuły ekskluzywne. The Order 1886, Blood & Truth, Horizon: Zero Dawn – Sony wie jak zrobić produkcję, która przyciągnie osoby stawiające wyżej fabułę niż rozgrywkę online. I to zdaje się sprawdzać. A jak ktoś chce pograć w tytuły online, które są aktualnie bardzo popularne to zazwyczaj… i tak może.

Gry od Microsoftu to jednak raczej produkcje skupione na takich aspektach jak multiplayer czy survival. State of Decay, Sea of Thieves, Bleeding Edge czy nadchodzące Grounded nie są grami dla mnie. Wielu znajomych uwielbia te tytuły i spędzają w nich masę godzin, ale do mnie bardziej przemawia bardziej „filmowość” gry, co oczywiście skutkuje potem żartami, że w grach Sony więcej się ogląda niż gra. Japończycy jednak wiedzą, że takie właśnie produkcje muszą też „podkradać”. Death Stranding czy Final Fantasy VII Remake z czasową wyłącznością na rok to wystarczający powód, aby zakupić dla takich gier konsolę niebieskich – jeśli ktoś lubi gry, w których fabuła jest bardzo ważnym elementem.

Tutaj Microsoft jednak zdaje się wyciągać lekcję. Już teraz zagrałbym w Gearsy, ale potrzebuję czegoś więcej żeby sięgnąć po sprzęt/chmurę zielonych. Takie Halo Infinite czy Senua’s Saga: Hellblade II… No, możemy zacząć rozmawiać o korzystaniu z gamingu od zielonych. Oby tak dalej. Jeśli będą to dobre produkcje – myślę, że gracze Sony się przekonają do zakupu Xbox Series X. Tylko muszą to być gry na poziomie exów PlayStation. Pytanie tylko, czy taką jakość da się osiągnąć Microsoftowi? To już jednak temat na inny wpis…

Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News