Z nowych badań wynika, że w pewnym momencie w przeszłości cała nasza planeta była pokryta ogromnych rozmiarów oceanem, a lądy mogły być nieliczne bądź nie było ich wcale.
Junjie Dong oraz jego współpracownicy przypuszczają, że minerały znajdujące się głęboko w płaszczu Ziemi stopniowo pochłaniały wodę wypełniającą ówczesne oceany, doprowadzając do obecnej sytuacji. Naukowcy opisali swoje badania na łamach AGU Advances.
Czytaj też: W ten sposób może nastąpić koniec życia na Ziemi
Czytaj też: Zobaczcie, jak Ziemia zmieniła się na przestrzeni milionów lat
Czytaj też: Kolebka życia na Ziemi? Wykryto niezwykle stare sygnatury chemiczne
Głęboko pod powierzchnią ziemi znajdują się duże ilości wody przechowywanej w postaci związków składających się z atomów tlenu i wodoru. Szczególnie duże jej ilości mogą znajdować się w dwóch formach oliwinu. Próbki jednego z nich zawierają średnio 3 procent wody, natomiast drugiego – około 1 procenta.
Ziemia w przeszłości najprawdopodobniej była niemal w pełni pokryta wodą
Po odkryciu, że oba minerały mają niższą zdolność magazynowania wody w wyższych temperaturach, autorzy badania musieli zrewidować swoje przewidywania. Biorąc pod uwagę fakt, że Ziemia sprzed 4 mld lat miała znacznie bardziej rozgrzaną skorupę niż obecnie, to zdolność magazynowania wody w płaszczu była wtedy niższa.
Czytaj też: Mapa Ziemi w 2D to coś, co powinno przypaść do gustu płaskoziemcom
Czytaj też: Ziemskie pole magnetyczne odwróciło się 42 tys. lat temu. Jakie były konsekwencje?
Czytaj też: Czy życie na Ziemi mogło powstać na innej planecie?
To z kolei pozwala wyobrazić sobie, jak diametralnie inna była nasza planeta w okresie zanim pojawiło się na niej życie. Tego typu przypuszczenia są zgodne z analizami dotyczącymi izotopów tlenu. Wtedy bowiem uznano, iż na Ziemi sprzed 3,2 mld lat lądy były znacznie rzadsze niż obecnie.