Gorąca ciecz, która obraca się wokół zewnętrznego rdzenia Ziemi napędza pole magnetyczne, chroniące naszą planetę przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym. Problem w tym, że co pewien czas dochodzi do odwrócenia sytuacji, przez co południe staje się magnetyczną północą, a północ – południem.
Nowe badania sugerują, że bieguny magnetyczne mogą odwracać się znacznie częściej niż naukowcy sądzili. Wydarzyło się to około 500 milionów lat temu w okresie kambryjskim, kiedy istoty zamieszkujące Ziemię doświadczały ewolucyjnych bodźców wzrostu, przekształcając się w bardziej złożone formy życia. Aby lepiej zrozumieć procesy, które zachodziły w tamtym czasie, naukowcy wykorzystali próbki osadów znalezione na Syberii.
Czytaj też: Naukowcy w CERN symulują pole magnetyczne Jowisza
W laboratorium określili orientację cząstek magnetycznych uwięzionych w osadach poprzez powolne podgrzewanie ich do ekstremalnych temperatur w celu rozmagnesowania. Orientacja cząsteczek odpowiadała kierunkowi pola magnetycznego w czasie i miejscu, kiedy dochodziło do powstawania osadu.
Zespół odkrył, że około 500 milionów lat temu pole magnetyczne planety odwróciło się około 26 razy w ciągu miliona lat. Była to najwyższa częstotliwość, jaką kiedykolwiek sugerowano. Równie interesujący jest fakt, że wkrótce potem, w ciągu kilku milionów lat, częstotliwość odwracania bardzo szybko spadła. Od 495 milionów do 500 milionów lat temu pole magnetyczne zaczęło się odwracać w tempie 1-2 razy na milion lat.
Ostatnie odwrócenie pola magnetycznego miało miejsce około 780 000 lat temu, ale chociaż istnieją obawy, że może się to wkrótce powtórzyć, to z pewnością nie nastąpi to za naszego życia.
[Źródło: livescience.com]
Czytaj też: Jakie byłyby konsekwencje zaniku ziemskiego pola magnetycznego?