Nowe badania sugerują, że układy zawierające wiele planet mają okrąglejsze orbity niż te zawierające tylko jedną. Co więcej, inne obiekt mogą stanowić swego rodzaju parasol ochronny – tak właśnie było w przypadku Ziemi.
Większość z ponad 4000 odkrytych do tej pory egzoplanet ma ekscentryczne orbity. Takowe znacząco się różnią od tych, które można spotkać na terenie Układu Słonecznego. Artykuł poświęcony tej zależności ukazał się na łamach Monthly Notices of the Royal Astronomical Society.
Czytaj też: Egzoplaneta K2-141b to prawdopodobnie najbardziej nieprzyjazne miejsce w kosmosie
Czytaj też: Poznaliśmy liczbę potencjalnie zamieszkałych planet w naszej okolicy
Czytaj też: Przez naszą galaktykę leci samotna planeta. Zaobserwowali ją polscy astronomowie
Autorzy nowych analiz wzięli pod uwagę ekscentryczne orbity 11171 egzoplanet krążących wokół 895 różnych gwiazd. Znaleźli na tej podstawie ścisłą korelację między liczbą planet a kształtem orbity. Im więcej planet zawiera dany układ, tym bardziej okrągłe są ich orbity. Jest tak bez względu na to, wokół jakich gwiazd krążą tworzące go obiekty.
Życie pozaziemskie może znajdować się na egzoplanetach o okrągłych orbitach
Ciekawym przykładem wydaje się TRAPPIST-1 zawierający siedem planet przypominających rozmiarami Ziemię. Astronomowie jak do tej pory nie znaleźli żadnych układów, poza naszym, z ośmioma lub więcej planetami. Ekstrapolując ten wynik w oparciu o liczbę planet tworzących Drogę Mleczną, szacuje się, że ok. 1% układów posiada tyle samo planet co nasz.
Czytaj też: Dlaczego planety są okrągłe?
Czytaj też: Planeta została wyrzucona z Układu Słonecznego. Krążyła między Saturnem i Uranem
Czytaj też: Co by było, gdyby obok Ziemi krążyła inna planeta?
Mogłoby to wyjaśniać, dlaczego tak trudno jest znaleźć życie pozaziemskie. Nie wystarczy bowiem obecność planety w tzw. strefie zamieszkiwalnej. Kluczowa może być też jej orbita oraz posiadanie towarzyszek, które przejmą potencjalne uderzenia, tak jak to robi Jowisz, chroniąc pośrednio Ziemię.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News