W ubiegłym tygodniu: wpadka Chin, wielkie działo USA, nowy helikopter ratunkowy i karabin snajperski dla wojska i coś prosto z Rosji.
Rosja już po testach swojej kolejnej zabójczej broni
Rosja przetestowała niedawno swój hipersoniczny pocisk Zircon, który jest przeznaczony do atakowania statków na morzu i celów na lądzie z prędkością do Mach 9, dając obronie przeciwrakietowej przeciwnika niewiele czasu na reakcję.
Test odbył się ponoć na Morzu Barentsa w styczniu. Tam pocisk został wystrzelony z fregaty Marynarki Rosyjskiej Admirała Gorszkowa (zdjęcie poniżej) i uderzył w cel na lądzie.
Nie był to jednak jedyny sprawdzian Zircon, ponieważ wcześniej przeprowadzono ponoć pięć testów jego kluczowych elementów, takich jak silnik, czy korpus pocisku. Styczniowy test był tym samym pierwszym kompletnym testem rzeczywistej broni hipersonicznej.
Elon Musk w kolejnym ogniu dyskusji. Tym razem poszło o krytykę myśliwców
Musk po raz kolejny wywołał niemałą burzę swoimi słowami. Stwierdził bowiem, że powoli kończy się era myśliwców bojowych, a rozpoczyna era bezzałogowych dronów. Odpowiedzi udzielił mu Mike Holmes, czyli szef Air Combat Command, który stwierdził, że mogliśmy błędnie zinterpretować komentarze multimiliardera. Jak czytamy:
Nie jestem pewien, czy Elon naprawdę miał na myśli, że powinniśmy dziś odstawić wszystkie [myśliwce]. Myślę, że miał na myśli, że powinniśmy zacząć myśleć o tym, co będzie w przyszłości, ponieważ coś [po prostu] będzie w przyszłości.
Holmes wie jednak, że obecna sztuczna inteligencja nie jest wystarczająco rozwinięta, aby poradziła sobie z takimi wyzwaniami, które rzuci mu wojna. Dlatego powiedział, że:
Przez długi czas nadal będziemy potrzebować załogowych myśliwców i bombowców.
Przyznał jednak, że Siły Powietrzne USA powinny badać bezzałogowe technologie.
Misja Sił Kosmicznych USA? Chronić sieć 5G
Sieć 5G i Space Force, czyli Kosmiczne Siły USA, to zdecydowanie gorące tematy, które teraz łączą się w pierwszej misji nowego odłamu Armii USA. Space Force uważa bowiem, że 5G jest częścią ich misji ze względu na to, że dotrze i wpłynie na życie miliardów ludzi na Ziemi. Ktoś z kolei te strumienie danych musi zabezpieczyć. Zwłaszcza patrząc przez pryzmat jednego z dostawców 5G, czyli Huaweia.
Space Force i USA zwyczajnie boją się tego, że zależny ponoć od Chińskiego rządu Huawei wbudowuje backdoory w swój sprzęt, który może być używany przez rząd chiński lub dowolną grupę mającą do nich dostęp do szpiegowania.
Dla Sił Kosmicznych misja trzymania chińskiego sprzętu z dala od amerykańskiej sieci 5G nie będzie jedyną. Tak naprawdę w ich zainteresowaniu będą nawet konstelacje internetowych satelitów (np. Starlink SpaceX).
Autonomiczne okręty podwodne w planach Royal Navy
Im więcej sprzętu, który nie naraża życia ludzi, tym lepiej, dlatego możemy się tylko cieszyć z planów stworzenia autonomicznych okrętów podwodnych przez Royal Navy.
Rząd brytyjski zainwestuje do 2,5 miliona funtów, aby rozpocząć rozwój wyjątkowo dużej autonomicznej łodzi podwodnej dla państwowej Marynarki Wojennej. Nowe podwodne dzieło o długości 30 metrów będzie testem w myśl tego, czy tego typu okręty nadają się do regularnej służby morskiej
Okręty podwodne są jednym z najbardziej cenionych sprzętów współczesnej marynarki wojennej. Ze względu na ich zdolność do pływania prawie w dowolne miejsce na świecie, możliwość skradania się, zdolność do pozostawania na morzu przez wiele miesięcy, a także ogromną taktyczną i strategiczną siłę ognia, nowoczesne okręty podwodne są po prostu niezwykle cenne na froncie… i kosztują zresztą również niemało.
Rozpozna i zabije, czyli koncept helikoptera FARA Boeinga
Kończymy ujawnionym wreszcie przez Boeinga projektem do programu FARA (Future Attack Reconnaissance Aircraft) Armii Amerykańskiej, czyli helikoptera bojowego do rekonesansu nowej generacji.
Ten dwumiejscowy śmigłowiec bojowy został zaprojektowany po to, aby spełnić wymagania armii i nie tylko sprostać przyszłym zagrożeniom na polu bitwy, ale także ułatwić jego konserwację i ewentualną modernizację.
Boeing twierdzi, że FARA w swojej obecnej formie wykorzystuje całkowicie nowy, sześciołopatkowy i jednokierunkowy wirnik napędzany jednym silnikiem i sterowany systemem fly-by-wire. Współpracuje z nim również dodatkowe śmigło z samego tyłu, które zapewnia większą zwrotność i szybkość podczas lotu poziomego.