Riot Games postanowiło wystartować z betą swojej nowej gry – Valorant. Jak przygotować się do tego w czasach zarazy?
Valorant to najnowsza produkcja Riot Games. Połączenie Counter-Strike’a z Overwatch wygląda bardzo ciekawie i zdaje się być skazane na sukces. Co przemawia za tym, że będzie to tytuł równie wielki jak League of Legends?
Po pierwsze – Valorant będzie darmowe. A to już czasem wystarczy do tego, aby dana produkcja została pokochana przez tysiące graczy. Drugim powodem, który może przemówić za sukcesem tej gry są niesamowicie niskie wymagania sprzętowe. Gra zadziała nawet na Intel Core 2 Duo E8400 z Intel HD 3000, a taki Intel i3-4150 z Geforce GT 730 da Wam już 60 klatek na sekundę.
Czytaj też: Soulborn, RPG na PS5 i XSX wygląda jakby działał na PS3
Właśnie dzisiaj rozpoczęły się beta testy gry i Riot Games stawia sprawę jasno – jest pandemia – jest trudno. Deweloperzy otwarcie przyznają, że mają problemy z postawieniem wszystkich serwerów i nie mogą zagwarantować pingu na poziomie 35 milisekund.
Takie podejście się bardzo ceni. Nikt tutaj niczego nie ukrywa i na bieżąco informuje o powodzie każdej podjętej decyzji. Deweloperzy są wyjątkowo szczerzy i stwierdzają nawet samą oczywistość – tytuł nigdy nie będzie idealny.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News