Volkswagen wprowadził właśnie na rynek specjalną wersję crossovera T-Roc o nazwie Black Edition. Ta dodaje szereg dodatkowego wyposażenia do najlepiej sprzedającej się wersji T-Roc, bo SE, a to nie wszystko.
Zapewnia bowiem również wybór szeregu czarnych detali stylistycznych dla nadwozia i kabiny, wyciągając od klientów przynajmniej 23750£, czyli 120000 zł. Jak podaje Auto Express, zmiany kosmetyczne w stosunku do Volkswagena T-Roc SE obejmują nowe czarne 18-calowe felgi aluminiowe, reflektory LED, zaciemnione tylne szyby, unikalny emblemat na słupek C i zaciemnione zamienniki dla standardowej osłony chłodnicy, lusterek, relingów dachowych i końcówek wydechu.
Podobnie jak w wydaniu T-Roc SE, kupujący otrzymują przednie i tylne czujniki parkowania, adaptacyjny tempomat, ośmiocalowy system informacyjno-rozrywkowy z obsługą Apple CarPlay i Android Auto oraz parę elektrycznie podgrzewanych i składanych lusterek zewnętrznych. Ta specjalna edycja T-Roc jest również dostępna ze standardową paletą kolorów.
Wewnątrz „black edition”, jak sama nazwa sugeruje, zapewnia czarne wykończenie deski rozdzielczej, czarną podsufitkę, białe oświetlenie kabiny, skórzaną gałkę dźwigni zmiany biegów i nową wielofunkcyjną sportową kierownicę z kontrastowymi szarymi przeszyciami.
Czytaj też: Mazda MX-5, Mini GP, Civic Si oraz Type R na torze
Kupujący mają do wyboru cztery silniki z turbodoładowaniem, z których wszystkie przenoszą napęd tylko na przednie koła. Benzynowe jednostki dotyczą trzycylindrową i czterocylindrową jednostkę o pojemności 1 litra i mocy kolejno 114 i 150 KM. W przypadku diesla klienci mogą wybrać pojemność rzędu 1,6 i 2 litra z czterocylindrową jednostką o mocy odpowiednio 114 KM i 150 KM.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News