Sprzedaż płyt winylowych stale rośnie po tym, jak uznano je za wymierający format. Jednak stare płyty z pewnością wymagają czyszczenia, więc dlaczego by zadbać o nie w profesjonalnym stylu?
Chociaż nie ma nic złego w traktowaniu płyt winylowych szczotkami z włókna węglowego, które usuwają znaczną część kurzu z powierzchni, to dotarcie do wszystkich rowków i pozbycie się zaschniętego brudu wcale nie jest takie proste. Wtedy do akcji musi wkroczyć specjalna maszyna, jak np. Prodigy od Keith Monks Audio.
Wszystkie maszyny Keith Monks zostały zbudowane z myślą o tym, aby płyta była skutecznie czyszczona bez ryzyka uszkodzenia ścieżek, a cały proces nie był nużący.
Tak powstał model Prodigy o wymiarach 55 x 14 x 22 cm, który przypomina praktycznie pełnowymiarowy gramofon i który jest w stanie wyczyścić obie strony płyty w około pięć minut prawie zupełnej ciszy.
Co ciekawe, tam gdzie poprzednie maszyny Keith Monks wykorzystywały gwint, który działał jako bufor między „gramofonem czyszczącym”, a powierzchnią płyty, amortyzując końcówkę dyszy i chroniąc powierzchnię, Prodigy stał się bezgwintowy dla „prostszego, łatwiejszego i bardziej skutecznego” czyszczenia.
Czytaj też: Test dysku zewnętrznego WD_Black P50 2 TB
Prodigy został wzbogacony wielokolorowym podświetleniem, a w jego zestawie znajdziemy bambusową pokrywkę, pędzelek do aplikacji również dołączonego płynu discOvery. Cena? Całe 995$.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News