Yi Chao, były naukowiec NASA, chce promować możliwość zdalnych badań oceanu na wielką skalę. Ma się to odbywać za sprawą podwodnych bezzałogowych statków, które miałyby samodzielnie wytwarzać energię.
Startup Chao zakłada wykorzystanie systemu zwanego SL1 Thermal Energy Harvesting System. System Seatrec działa w oparciu o sposób, w jaki substancje przechodzą ze stałego do ciekłego stanu skupienia oraz z ciekłego do gazowego, gdy zostaną podgrzane. Technologia firmy wykorzystuje zmiany ciśnienia wynikające z takich zmian, co z kolei umożliwia wytwarzanie energii elektrycznej.
Aby tego typu odmienności mogły wystąpić, urządzenie potrzebuje różnic temperatur pomiędzy cieplejszą wodą na powierzchni oceanu a zimniejszą znajdującą się na większych głębokościach. Nawet stosunkowo prosta, zautomatyzowana sonda może generować dodatkową energię elektryczną, zmieniając stopień swojego zanurzenia. Wykorzystanie energii odnawialnej może sprawić, że takie drony będą działać niemal bez końca, co byłoby sporym usprawnieniem.
Czytaj też: Jak radzą sobie wojskowe drony Gremlins?
Przedstawiciele Seatrec mają nadzieję, że w przyszłości opisywana technologia będzie wykorzystywana w ramach komercyjnych zastosowań. Poza tym, mogłaby również trafić w potrzeby naukowców, którzy korzystają z bezzałogowych statków do badania dna morskiego, m.in. w celach środowiskowych czy wydobywczych.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News