Mark Toshner z Uniwersytetu w Cambridge wypowiedział się na temat, który w ostatnim czasie nie schodzi z ust osób zainteresowanych szczepionką na koronawirusa, jakim jest bezpieczeństwo.
Naukowiec odniósł się do zarzutów, jakoby na opracowanie skutecznej i bezpiecznej szczepionki potrzebne było od siedmiu do dziesięciu lat. Wielu sceptyków odwołuje się bowiem do faktu, że przyspieszenie prac nad takim środkiem może spowodować, iż przeoczymy pewne niebezpieczeństwa, np. w postaci efektów ubocznych.
Czytaj też: Szczepionka na koronawirusa nie musi powodować, że przestaniemy zakażać
Czytaj też: Testy na koronawirusa mogą być bardziej czułe. Potrzeba jedynie nanodiamentów
Czytaj też: Nietoperze źródłem koronawirusa? Świadczą o tym próbki z 2010 roku
Zdaniem Toshnera, opracowywanie szczepionki przez 10 lat nie jest niczym dobrym. Wręcz przeciwnie – z tych 10 lat niewiele czasu faktycznie obejmuje badania nad danym środkiem. Reszta to biurokracja i walka z papierologią. Teraz jednak, kiedy sytuacja tego wymagała, okazało się, iż całą tę biurokrację można zrzucić na dalszy plan. I skupić na tym, co faktycznie ważne.
Zdaniem Toshnera szczepionka na koronawirusa jest świetnie przebadana
W praktyce okazuje się, że do stworzenia skutecznej szczepionki potrzeba „jedynie” nieograniczonych ilości gotówki, wykształconych i zmotywowanych ludzi, całej światowej infrastruktury, ochotników gotowych do prowadzenia eksperymentów oraz organów regulacyjnych, które wyrażą na to wszystko zgodę.
Naukowiec dodaje, że jak do tej pory nie odnotowano ani jednego zgonu związanego ze szczepieniami na koronawirusa. Opisano jedynie kilka potencjalnie niebezpiecznych przypadków, a obserwacje trwały przecież sześć miesięcy, w czasie których badacze skupiali się na jakichkolwiek potencjalnych skutkach ubocznych zauważonych u uczestników testów.
Czytaj też: Jakie są skutki uboczne szczepionki na koronawirusa?
Czytaj też: Rosyjska szczepionka na koronawirusa zachwyca ceną i skutecznością
Czytaj też: Poznaliśmy ceny szczepionek na koronawirusa
Co więcej, efektywność powstałych środków jest naprawdę zdumiewająca, bowiem oczekiwano skuteczności na poziomie 50-60%, a naukowcy uzyskali produkty osiągające nawet 95%. Ale czy to wystarczy, aby przekonać nieprzekonanych?
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News