Spotify złożyło wniosek patentowy, dzięki któremu wykorzysta SI do sugerowania nam utworów, które będą do nas lepiej pasowały. Wykorzysta do tego nagrania naszej mowy.
Spotify dopasuje utwory bardziej „pod nas”
Wykorzystanie sztucznej inteligencji w wirtualnym świecie budzi spore kontrowersje. Często zdarza się, że mówimy o czymś po raz pierwszy, a zaraz w sieci wyskakują reklamy na ten temat. Szukamy czegoś w przeglądarce albo na serwisach aukcyjnych? Kolejne reklamy dopasowują się do naszych zapytań. Może to denerwować, niepokoić, albo najzwyczajniej w świecie ułatwiać życie. Ile osób, tyle opinii.
Czytaj też: Orlen zainwestuje we własne automaty paczkowe
Czytaj też: Obiektyw Google przetłumaczy tekst bez połączenia z siecią
Czytaj też: Bolt Green – im więcej zanieczyszczeń, tym tańszy przejazd
W 2018 roku Spotify złożyło wniosek patentowy, który dopiero niedawno został zatwierdzony. Pomysł jest prosty, serwis chciałby wykorzystać nagrania naszej mowy i tła, by lepiej polecać nam utwory. Chodzi dokładnie nie o konkretne słowa czy język, ale o akcent, intonację, sposób w jaki mówimy, który mógłby sugerować, że jesteśmy szczęśliwi , spięci, lub smutni. Sztuczna Inteligencja zanalizuje nagranie biorąc nawet pod uwagę fakt, czy jesteśmy z kimś, czy sami, ustali nasz wiek, płeć i emocje. A to wszystko po to, by sugerowane utwory były dopasowane jak najlepiej się da.
Jeśli ktoś chce, tutaj może sobie dokładnie przeczytać o co chodzi.
Z jednej strony brzmi to ciekawie, ale z drugiej wielu może zaniepokoić fakt, że zwykła aplikacja do słuchania muzyki czy podcastów aż tak bardzo chce na „śledzić”. Nie wiem jak Wy, ale ja umiem sama dopasować utwór pod swój nastrój, a wybranie składanki na imprezę, czy wieczór z książką nie nastręcza mi żadnych problemów.
Warto też pamiętać, że firmy składają setki wniosków patentowych, chcąc zarezerwować sobie opracowane przez siebie pomysły. Ich rzeczywiste wdrażanie to już coś zupełnie innego, więc być może nigdy nie doczekamy się tego nagrywania. I może to dobrze.