Największe miasto Australii Zachodniej, Perth, zostało poddane ścisłemu lockdownowi. Wynikało to z faktu, że wykryto tam 1 przypadek zakażenia SARS-CoV-2.
Trwające 5 dni zamknięcie już się zakończyło, a lokalni mieszkańcy powrócili do normalności. Premier stanu Mark McGowan ogłosił na początku lutego, że osoby przebywające w obrębie Perth oraz regionów Peel i South West mogą opuszczać swoje domy tylko w celu zrobienia niezbędnych zakupów, zaspokojenia potrzeb medycznych, wykonania ćwiczeń fizycznych i prac, które nie mogą być wykonane zdalnie.
Czytaj też: Izraelski lek na COVID-19 daje efekty w ciągu zaledwie 5 dni
Czytaj też: WHO zaniepokojona. Chodzi o skuteczność szczepionek na koronawirusa
Czytaj też: Czy szczepionki na COVID-19 są bezpieczne?
Tego typu środki wprowadzono po tym, jak 20-letni ochroniarz w jednym z hoteli uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Łącznie w tej placówce wykryto 4 przypadki, z czego dwa dotyczyły brytyjskiej mutacji, a jeden – południowoafrykańskiej.
Australia w zasadzie nie odnotowuje już zachorowań na COVID-19, w czym pomaga panujące tam lato
W piątek ogłoszono koniec lockdownu, a premier Australii Zachodniej dodał, iż w ciągu 5 kolejnych dni nie wykryto ani jednego przypadku zakażenia SARS-CoV-2. Jednocześnie polityk zapewnił, że lokalni przedsiębiorcy otrzymają wsparcie finansowe wynoszące ponad 40 milionów dolarów.
Czytaj też: Czy Tanzania naprawdę jest wolna od koronawirusa?
Czytaj też: Przeszedłeś COVID-19? Możesz gorzej zareagować na szczepionkę
Czytaj też: Brytyjski szczep koronawirusa jednak bardziej zabójczy? Nowe dane zaskakują
Jednocześnie w Perth oraz wspomnianych regionach nadal będą obowiązywać pewne ograniczenia, które mają zostać zniesione po kilku dniach. Chodzi o restrykcje dotyczące wjazdu i wyjazdu z tych miejsc, co będzie możliwe tylko w ramach wyjątku. Takie osoby będą miały również obowiązek zasłaniania ust i nosa.