Od premiery Steam Decka minęły prawie dwa tygodnie, a na temat tej konsoli przenośnej, której wielu nie uznaje nawet za konsolę, powiedziano już sporo. Na pewno jednak nie można powiedzieć, że Valve przygotowało się dobrze pod kątem dostępności, co potwierdzają najnowsze opóźnienia Steam Decka.
Nakład Steam Decka był niski, więc Valve zaktualizowało datę dostawy dla nowych rezerwacji
Dostępny już za 1899 złotych Steam Deck był dostępny do rezerwacji praktycznie od momentu premiery. Nie było jednak łatwo, bo mogli dokonać tego wyłącznie posiadacze konta Steam, w które trochę zainwestowali. Jednak nie przeszkodziło to scalperom w doszukiwaniu się łatwego zarobku na niecierpliwości innych, co tyczy się nawet wariantu ze skromnymi 64 GB eMMC, które jednak będzie można rozszerzyć własnym dyskiem NVMe, choć Valve tego nie zaleca.
Czytaj też: WhatsApp wprowadza zmiany w wysyłaniu zdjęć
Jednak wielu z nas na Steam Decka poczeka sobie wystarczająco długo, żeby zakup przemyśleć nie raz, nie dwa, a pewnie i setki razy. Od niedawna każda rezerwacja sprzętu, której dokonacie, będzie równoznaczna z dostawą dopiero w II kwartale następnego roku. Jeśli zdecydowaliście się na nią wcześniej, najpewniej nie zostaniecie dotknięci opóźnieniami, ale wiecie, jak to jest w dzisiejszym świecie elektroniki – braki, braki i jeszcze raz braki.
Czytaj też: Oculus Quest 2 podrażnia skórę. Macie problem? Zgłoście się do firmy
Plotki wspominają też, że pierwsza partia Steam Decka przygotowana przez Valve już się wyprzedała, a jej nakład sięgał skromnych ~110000 egzemplarzy. Te najpewniej trafią w grudniu do rąk tych, którzy zdecydowali się na zamówienie na samym początku.