Reklama
aplikuj.pl

Armia USA pracuje nad działem o zasięgu ponad 1850 km

Wyobraźcie sobie nowoczesne działo, którego zasięg przewyższyłby całą długość Polski… i to prawie trzy razy. Nad czymś takim pracuje właśnie Armia USA, która do 2023 roku chce mieć już w swoich rękach działo dalekiego zasięgu rzędu ponad 1850 kilometrów.

Takie działo wraz z bronią naddźwiękową pozwoli armii USA atakować cele na poziomie strategicznym daleko poza zasięgiem istniejących systemów broni. Technologia stojąca za tym projektem jest opisywana jako „najnowocześniejsza” i tak zaawansowana, że ​​usługa nie jest pewna, czy broń byłaby w ogóle opłacalna. Ktoś kojarzy Ciężkiego Gustawa aka 80 cm Kanone 5?

Wkrótce armia przeprowadzi wczesny test kluczowego elementu technologicznego tego działa w Naval Support Facility Dahlgren w Wirginii. Nie wiadomo przy tym, w jaki sposób wykonawcy zamierzają stworzyć broń o zasięgu tych 1850 kilometrów i jaka w ogóle ona będzie. Obecnie to Paladin M109A6 jest w arsenale USA najcięższym, bo 155-milimetrowym działem, którego zasięg sięga… 40 kilometrów. Zwykłe działa artyleryjskie działają poprzez załadowanie pocisku artyleryjskiego, a następnie ładunku prochowego do zamka pistoletu. Po wystrzeleniu, płonące ładunki wytwarzają ogromne ciśnienie za pociskami. W miarę jego wzrostu, pocisk jest wypychany z lufy i zaczyna swoją podróż w kierunku celu.

Raport z 2018 roku na temat „działa tysiąc mil” sugeruje, że jest to prawdopodobnie bardzo duża broń, która strzela pociskami rakietowymi (RAP). Wtedy to wspominano, że to niewyobrażalne działo jest oparte na sprawdzonych rozwiązaniach i sprowadza się do skalowania obecnych technologii. Wystrzelony z ogromnej lufy pocisk, byłby tak naprawdę wspomagany silnikiem rakietowym. Stąd taki zasięg.