Udziały w firmie za dostęp do najnowszych i najlepszych układów napędowych – zarówno tych elektrycznych, jak i hybrydowych. Pozostaje nam się zastanawiać, kto tutaj jest większym wygranym, Mercedes-Benz, czy Aston Martin.
Umowa między Astonem Martinem i Mercedesem
Wszystko zaczęło się od 2013 roku, kiedy to brytyjska firma zgarnęła od tej z Niemiec silniki AMG V8 do swoich samochodów. Lata mijały, sojusz techniczny się rozwijał, a z 2,6% pierwotnych udziałów Merca w Astonie, zrobiło się znacznie więcej, bo nowe wyemitowane akcje zwiększyły je do maksymalnie 20%.
Czytaj też: Hipersamochód Mercedes-AMG One z silnikiem F1 w ogniu kolejnych plotek
Czytaj też: Elektryczne aspiracje Mercedesa sięgają nawet hybryd Porsche
Czytaj też: Brabus Rocket 900, czyli potężny Mercedes-AMG GT63 S
Jak powiedział Wolf-Dieter Kurz, dyrektor ds. strategii produktu w Mercedes-Benz (via Motor1):
Mamy już udane partnerstwo technologiczne z Aston Martinem, które przyniosło korzyści obu firmom. Dzięki temu rozszerzonemu partnerstwu będziemy w stanie zapewnić Aston Martinowi dostęp do nowych, najnowocześniejszych technologii i komponentów, a w tym hybrydowych i elektrycznych układów napędowych nowej generacji.
Czytaj też: Aston Martin Victor, to jedyny w swoim rodzaju supersamochód marki
Czytaj też: Dwa nowe modele Aston Martin na cześć Bonda
Czytaj też: Wyjątkowy Aston Martin DBS GT Zagato wyszpiegowany na Nurburgring
Chociaż szczegóły nie są znane, w grę wchodzi emisja akcji o łącznej wartości 286 milionów funtów, które wpadną na konto Mercedesa. Nie jest to mała kwota, dlatego te nowe akcje zostaną wyemitowane w kilku transzach do 2023 roku óre będą związane z wydaniem pakietów technologicznych. Szczegóły pozostają skąpe, ale przyszłość Astona Martina na drogach i torze wyścigowym wygląda bardzo ekscytująco.
Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News